pyly Opublikowano 27 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2011 Witam. Oto kilka zdjęć podwozia mojego samochodu: Na ostatnim zdjęciu widać zółty otwór, domniemywam, że to zabezpieczenie olejem, które ma się dobrze. Na zdjęciu 3 widać strzępy fabrycznego zabezpieczenia. Nie wiem czy należy je zerwać w całości i zabezpieczyć czymś na nowo? Auto ma na razie przejechane dwie zimy a w sumie nieco ponad rok. Myślałem żeby na myjni bezdotykowej bp pierwszym programem (proszkowe mycie) potraktować podwozie potem spłukać 2 programem (zimna woda) i tyle, ale nie wiem czy to zdrowe, bo w te otwory co jest w nich natryskany olej (zdj nr 4i 5) dostanie mi się za dużo wody. Jak to doprowadzić do porządku? Pozdrawiam.   Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArKos Opublikowano 27 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2011 Ja bym je przejechał barankiem. Popatrz jak odłazi fabryczne zabezpieczenie - wiszą płaty. Poza tym wydaje mi się że na jednym ze zdjęć są takie jakby pryszcze - trzeba by to ładnie oczyścić, w miejscach zagrożonych ciapnąć zwykłą minią (podkład tlenkowy, kładziesz z pędzla) - ona bardzo dobrze wiąże rdzę. Potem na to prysnąć barana i masz na 3-4 lata spokój na bank.   Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pyly Opublikowano 27 Lutego 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2011 Na którym zdjęciu te pryszcze? Chodzi o ostatnie zdjęcie lewy górny róg, w tym otworze? Powiem szczerze, ze w nowym zabezpieczenia było prawie tyle samo, strzepy są w miejscu gdzie ono juz się kończyło. A weesje tymczasowa tuz po zimie z myjką ciśnieniową odradzasz ze względu na te otwory z olejem? Zaznaczam, ze nie bedę miał wglądu na to na co jade strumieniem wody.   Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArKos Opublikowano 27 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2011 tu widze jakies ciemniejsze plamki, wyglądają jak pryszcze na dupie Tak z reguły zaczyna się korozja. A co do mycia - nieważne czy widzisz czy nie. Dokładnie oczyścic, ciapnąć podejrzane miejsca i barana na to.   Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pyly Opublikowano 27 Lutego 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2011 Heh, to nie fajnie troche mnie przestraszyłeś Tutaj zdjęcie tego samego miejsca w dniu kupna auta. Te ciemniejsze zacieki (żółte) też tam są z tym że teraz są one w kolorze rdzy - oby to nie była rdza. Wygląda to na zacieki z oleju tego co jest w otworach z tym, że z czasem nałapał brudu i przybrał taki kolor. Dla porównania daje fote w wyższej rozdzielczości z pierwszego postu" http://www.freeuploadimages.org/images/1sazwpumq3f2ozw0z1c4.jpg   Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArKos Opublikowano 27 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2011 Na focie z dnia zakupu pryszczycy nie ma. Tak więc miałem rację - obejrzałem foto w większej rozdzielczości i moim zdaniem nie myliłem się - czas się za to zabrać. Przegapienie tego na tym etapie co teraz spowoduje, że za 4-5 lat będą solidne wżery. Ciapniesz to, stracisz ze 100zł może na materiały ale najbliższe lata masz spokój - jedynie kontrolować, czy się coś nie dzieje.   Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pyly Opublikowano 27 Lutego 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2011 Ehh bede musiał wlezc pod auto i to zbadac. Sprawdzilem tez inne fotki i na skrzyni biegow wnowosci też był olej zabezpieczjacy a teraz jest on zabrudzony i wyglada tak samo jak rdza. Więc łudze się ze to nie rdza. Dzięki [ Dodano: 2011-03-12, 18:04 ] A jakby jeszcze ktoś mi powiedział czy w okolice wraz z bakiem tam jest tez filtr paliwa, moge myjką ciśnieniową przejechac, czy może skończyć się to jakąś awarią. Stronę silnika chce zostawić w spokoju. To to miejsce: Aha i czy po tylnej belce i whaczach też moge przejechać ?   Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się