Wielki dylemat - albo jedno albo drugie, ale nie wiem co...

[ArKos]

Dylemat straszny. Rozeznaję rynek powoli, bo po nowym roku chciałbym kupić auto.

Moje myśli krążą wokoło Vectry C kombi oraz Zafiry B.

Z założenia albo benzyna, albo 1.9cdti, inne diesle odpadają.

Teraz dylemat:

- Vectra C kusi silnikami... 2.8v6 turbo 250kM to dla mnie poezja i bajka. Jedzie jak zła, spalanie jest akceptowalne i nie doprowadzi do ruiny

- Zafira B kusi przestrzenią i wygodą... fajny silnik czyli 2.0 turbo był tylko w OPC, a te są w okolicy 30k wzwyż

 

Chcę rocznik 2006-2007, najlepiej w okolicy max 25.000zł ale w ostateczności wypruję żyły i wydam 27.500.

 

CO?

VECTRA CZY ZAFIRA?

 

[Gość automux]

Mi wizualnie i bardziej podchodzi Vectra, chyba że wolisz auto rodzinne 7 osobowe na wypady 7

 

[Gość GrzECHO]

Polecam kombi w VC jest przepastne. Jeździłem trochę zafirką po Hiszpanii i pozycja za kółkiem mi nie podpasowała.

Jeżeli chodzi o CDTI to 16v lubi pływać w oleju, silniki te bardzo mocno się pocą.

 

[ArKos]

Zafira optycznie ma większy bagaj, szczególnie na wysokość. No i kuszą dodatkowe 2 miejsca na wypadek "W".

 

 

 

[holcu]

Zafira optycznie ma większy bagaj, szczególnie na wysokość. No i kuszą dodatkowe 2 miejsca na wypadek "W".

 

Czyżby Bocian i te sprawy ??

 

[ArKos]

Nie, nie bociany Po prostu często brakuje mi miejsca w aucie jak gdzieś jadę. Astra G kombi nie jest autobusem i drażni mnie, jak mam kombinować jak co upchać. No i pies...

Poza tym zdarzyło mi się, że musiałem 2 razy obracać bo nie byłem w stanie kompletu osób zabrać, a tak te 2 fotele uratowałyby sytuację.

Dlatego Zafira mi się wydaje lepsza objętościowo. Choć wiem na pewno, że trakcja i prowadzenie lepsze będą w VC. No i te silniki v6 turbo, na które jestem chory...

 

[Gość GrzECHO]

Czyli decyzja już prawie podjęta

 

Jak już kupisz Zośkę od razu szukaj sprężyn, bo w tym aucie buja, jak łeb u wuja

 

[ArKos]

Nie podjąłem decyzji. Decyzja jest podjęta, że albo to albo to.

Łamałem się na początku... W grę wchodziło również to:

 

 

Trochę zszedłem na ziemię jak pooglądałem ceny grubszych części. O ile eksploatacyjne to śmiech na sali, o tyle inne przyprawiają o zawał... drzwi suwane ponad 1000, skrzynia 2000, jakieś grubsze elementy to kwoty 4-cyfrowe, a to mi nie pasuje. Auto przepastne na maxa i bije na łeb cokolwiek na rynku, ale nie zamierzam ryzykować. Zostaję przy Oplu.

 

[Gość GrzECHO]

To może Chevroleta Orlando

 

[ArKos]

Nie stać mnie...