Uruchomienie klimatyzacji, robić samemu czy zlecić?

[Gość Pawell_17]

Witam

Jakiś czas temu kupiłem Vectrę no i jak to w starym aucie trzeba po kolei usterki naprawiać. Ostatnio byłem u człowieka od klimy bo przestała chłodzić i jak się okazało prawie cały układ trzeba wymienić.

 

Po sprawdzeniu do wymiany jest:

 

1. Chłodnica klimatyzacji

2. Czujnik ciśnienia (kwadratowy)

3. Osuszacz

4. Uszczelnienie sprężarki (300zł u nich)

5. Uszczelki

 

Za kompletne uruchomienie klimy facet zażyczył 1200zł

 

Teraz mam Panowie pytanie, jako że w dużej mierze samochód staram się naprawiać sam i nie ma dwóch lewych rąk to czy warto się bawić w to samemu. Oczywiście chodzi mi o wymianę chłodnicy z osuszaczem, czujnika, wyjęcie sprężarki i oddanie na uszczelnienie. Oczywiście uruchomienie reszty oddać dla fachowca. Czy lepiej oddać to dla faceta i niech się bawi, tylko problem w tym że nie wiadomo czy te 1200zł to nie urośnie zaraz do 2tys.

 

[ArKos]

Zawsze medal ma 2 strony: robisz sam, wyjdzie coś jeszcze ew. coś nie tak zrobisz, i kopiesz się z problemem. Wybulisz 1200,- ale co by nie było, to Cię nie interesuje. Jest gwarancja na usługę i wszelkie kłopoty potem to nie Twoja broszka ani nie twój portfel.

Czy urośnie do 2000? Myślę, że skoro postawił diagnozę jaką postawił, to wie o czym mówi. Tak naprawdę zasadnicze elementy

1. Chłodnica klimatyzacji

2. Czujnik ciśnienia (kwadratowy)

3. Osuszacz

4. Uszczelnienie sprężarki (300zł u nich)

będą zrobione, więc na dobrą sprawę chyba nie będzie się miało co zesrać... prawie cały układ klimy będzie zrobiony za wyjątkiem przewodów i wymiennika w nagrzewnicy.

Chłodnica - chińczyk ok. 250, markowa 700-800, kompresor - regeneracja 300-400, osuszacz 100-150, czujnik ciśnienia parę dych, uszczelnienia (jedno potrafi kosztować 2 dychy) i już w samych częściach masz minimum 700-800zł + 150 nabicie klimy. Robocizna nie wychodzi więc aż tak drogo jakby się wydawało.