Skocz do zawartości

x18xe1, wskazania sondy "stają" na nagrzanym silni


Gość piotr_wu

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Po uporaniu się prawie ze wszystkimi problemami w moim x18xe1 (Astra G Pb+LPG) pozostał chyba tylko jeden.

 

Objawy widoczne:

Na rozgrzanym silniku obroty potrafią zafalować, najczęściej po hamowaniu silnikiem.

 

Diagnoza OP-Com:

- Brak błędów,

- Na zimnym silniku wskazania raczej w normie (tzn. wiadomo, że obroty lekko podbite, sonda pracuje w całym zakresie, przepływomierz pokazuje przepływ powietrza kilkunastu kg/h i spada do około 10 kg/h wraz z nagrzewaniem się),

- Powyżej 70-72 stopni silnika sonda lambda przestaje pracować w pełnym zakresie, jej wskazania na komputerze wahają się w okolicach 470-500mV, przepływomierz pokazuje 10-11 kg/h (temperatura zależna od tego co na zewnątrz, ale realna, czyli żadnych 0 lub 100 stopni),

- Sonda rusza i pracuje (w pełnym zakresie) przy trzymaniu auta na obrotach powyżej ok. 2200 obr/min,

- Powyżej tych magicznych 70-72 stopni "o2 integrator" w okolicach 60-100,

- EGR cały czas stoi na wartościach, "Pulse Ratio 0%", "Feedback 3,2V"

 

Co było zrobione wcześniej:

- Dokładne czyszczenie przepustnicy (z podkreśleniem słowa dokładnie),

- Nowiuteńka cewka Valeo (co pomogło na szarpanie przy niskich obrotach),

- Mam dwa przepływomierze i dwie przepustnice - żadna konfiguracja nie zmienia pracy silnika,

- Sonda lambda ma lekko ponad 2 lata, była wymieniana na nową oryginalną GM (brak zmiany, wtedy silnik jeszcze szarpał, sonda kupiona nowa po podpowiedzi jednego z wymieniaczy czyt. pseudomechaników)

- Lewego powietrza raczej nie ma, jednak głowy za to nie dam, bo od złożenia auta po remoncie głowicy (wraz z wszelkimi uszczelkami itp.) minęło już trochę czasu.

- 2 tygodnie temu komputer sprawdzany był przez firmę Elektro-Bip z Redy - odesłany do mnie bez konieczności przeprowadzenia naprawy (diagnoza - wszystko OK).

 

 

Generalnie gdyby nie to, że mam dostęp do kabelka diagnostycznego to w życiu nie wiedziałbym, że mam jeszcze jakiś problem z samochodem. Chwilowy zjazd obrotów do 500 to dość popularna przypadłość tego silnika, więc po wymianie cewki stwierdziłbym, że wszystko już ok. Auto odpala, jeździ, przyspiesza bezproblemowo na każdym biegu i przy każdych obrotach, spala lekko ponad 10 litrów Pb w mieście (na LPG nie jeżdżę, bo jestem zdania, że auto najpierw na benzynie musi dobrze pracować, potem ewentualnie zajmę się gazem). No ale nie jest ok i boję się, że jak jeszcze dłużej pojeżdżę to dalej coś się posypie i lista moich objawów się powiększy (jednocześnie zaciemniając sytuację).

 

Jakieś pomysły, podpowiedzi co i jak sprawdzić? Postaram się iść śladem tego EGRa, ale średnio uśmiecha mi się wymiana w ciemno. Zaślepić? Wypiąć i zobaczyć reakcję? To samo z sondą - wymieniać w ciemno również zamiaru nie mam, bo koszt znaczny (jeśli ktoś z Łodzi lub okolic miałby chęć poratować sprawną częścią na podmiankę to stawiam piwko lub mogę się odwdzięczyć pożyczeniem sprawnej cewki).

Pytanie też dość ważne, bo po lekturze w kilku miejscach zgłupiałem. Sonda pokazuje mi zbyt ubogą, czy zbyt bogatą mieszankę?

 

Prosiłbym o wypowiedzi osób, które raczej kojarzą ten silnik (żeby mi nikt nie pisał np. o krokowcu lub że "u siostry kolegi mojego znajomego w VW był podobny objaw i pomogło złomowanie" ;) ) i znają się na temacie. Wiem, że pomyślicie o mnie, że "kupił se kabel i już myśli, że się zna", ale dokładnie tak działa każdy napotkany przeze mnie mechanik, a nawet gorzej, bo dla nich "błędów nie ma, jest ok. 100 zł się należy za diagnozę" lub "wymień pan pół silnika, to może pomoże... a jak nie to będziemy szukać dalej, za dzisiejsze wróżby 100 zł".

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spala lekko ponad 10 litrów Pb w mieście

Moim zdaniem trochę za dużo. Automat X18XE1 w Vectrze B kombi palił mi w mieście 9,5 litra Pb. Astra lżejsza, więc powinien mniej spalać. Chyba, że kolega preferuje dynamiczny styl jazdy.

 

jej wskazania na komputerze wahają się w okolicach 470-500mV

Jest kruczek. Jeśli odepnie się lambdę, to sterownik powinien przyjąć wartość uśrednioną, czyli tzw. "awaryjną". Powinna ona wynosić 0,475V i to powinno być widać przy pracy z interfejsem. Spotkałem przypadek sterownika, który był uszkodzony dokładnie w ten sposób, że pomimo kilku wymienionych sond napięcie próbkowania stało w miejscu.

 

Sonda pokazuje mi zbyt ubogą, czy zbyt bogatą mieszankę?

Poprawny skłąd mieszanki to zakres od ok. 0,4V do ok. 0,6V stąd "awaryjnie" sterownik przyjmuje sobie 0,475V w momencie uszkodzenia lub odpięcia lambdy.

Mieszanka za bogata - poniżej 0,4V. Mieszanka za uboga - powyżej 0,6V. To dane orientacyjne.

 

Zaślepić? Wypiąć i zobaczyć reakcję?

Reakcja będzie taka, że wywali błąd. Elektrycznie musi być widoczny przez sterownik. Zaślepić można, ale podłączony musi pozostać.

Nie sądzę, aby to był EGR. Auto z przyciętym EGR-em gaśnie na jałowym i ma muła.

 

Lewego powietrza raczej nie ma, jednak głowy za to nie dam

Sprawdź dokładnie. Popsikaj okolice dolotu i kolektora ssącego np. Plakiem do tapicerki. Lewe powietrze = zmiana w zachowaniu silnika.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piotr_wu napisał/a:

spala lekko ponad 10 litrów Pb w mieście

 

Moim zdaniem trochę za dużo. Automat X18XE1 w Vectrze B kombi palił mi w mieście 9,5 litra Pb. Astra lżejsza, więc powinien mniej spalać. Chyba, że kolega preferuje dynamiczny styl jazdy.

Mój tata taki preferuje. Wystarczy wspomnieć, że x14xe w Astrze F potrafiło mu pobrać nawet 12 litrów na 100 gdzie ja tym autem schodziłem do 8. Z resztą jazda po Łodzi a po Śląsku to dwa różne światy ;) W Łodzi do tego roku były tylko 3 skrzyżowania 2 poziomowe z prawdziwego zdarzenia. A tak jazda to ruszanie i stawanie na światłach...

 

Jeśli odepnie się lambdę, to sterownik powinien przyjąć wartość uśrednioną, czyli tzw. "awaryjną". Powinna ona wynosić 0,475V i to powinno być widać przy pracy z interfejsem.

OK. Sprawdzę co się stanie.

 

Poprawny skłąd mieszanki to zakres od ok. 0,4V do ok. 0,6V stąd "awaryjnie" sterownik przyjmuje sobie 0,475V w momencie uszkodzenia lub odpięcia lambdy.

W x18xe1 jest sonda 5V. Ale rozumiem, że zasada taka sama - niskie wskazania w zakresie 0-2500 mV bogato, 2500-5000 mV ubogo (co by się zgadzało, bo na zgaszonym silniku wskazania są w okolicach 4700 mV), z uśrednionym wskazaniem w okolicach 2500 mV.

 

Reakcja będzie taka, że wywali błąd. Elektrycznie musi być widoczny przez sterownik. Zaślepić można, ale podłączony musi pozostać.

Nie sądzę, aby to był EGR. Auto z przyciętym EGR-em gaśnie na jałowym i ma muła.

Otóż okazało się, że EGR był zaślepiony już wcześniej (myślałem po prostu, że w pewnym momencie wywaliłem zaślepkę, ale widać że nie). Wyjęcie zaślepki spowodowało to co napisałeś, czyli kompletnie nieprawidłową pracę na jałowym. Jazdy nawet nie próbowałem bo sensu nie było.

Natomiast jak już EGR był na wierzchu i ponieważ elektrycznie jest sprawny (błędów na kompa nie daje) to spróbowałem go rozruszać. Poniosłem porażkę, jak był zapieczony tak jest. Założony z powrotem tak jak był, czyli zaślepiony. Co ciekawe poprzednio lambda "padała" mi przy 72 stopniach (3 próby) teraz było to 80 stopni (na razie 1 próba, auto właśnie stygnie). Na kompie wskazania EGR bez zmian.

Tak czy inaczej zawór do wymiany, zaślepienie to tylko półśrodek.

 

Sprawdź dokładnie. Popsikaj okolice dolotu i kolektora ssącego np. Plakiem do tapicerki. Lewe powietrze = zmiana w zachowaniu silnika.

Psikane, jednak ciężko tam dojść. Spróbuję jeszcze raz.

 

 

Mam jeszcze jeden pomysł. Sprawdzę co da odłączenie czujnika temperatury. Z tego co pamiętam to komputer przyjmuje wtedy coś powyżej 100 stopni (na pewno włącza wiatrak chłodnicy na 2 bieg). Jeżeli przelewanie jest spowodowane tym, że komp coś wariuje jak myśli, że silnik jest nagrzany, to odłączenie powinno spowodować, że sonda już nawet na zimnym silniku będzie leżeć. A jeśli komp przy odłączonym czujniku temperatury przyjmuje silnik zimny, to sonda powinna pracować nawet przy mocno rozgrzanym. Ot taka teoria na "chłopski rozum".

 

 

EDIT po 2 godzinach:

1. Potwierdzone drugim pomiarem, że obecnie sonda przestaje pracować przy 79-80 stopniach.

2. Na odpiętym czujniku temperatury sterownik przyjął 95 stopni, włączając wentylator na 2 bieg. Sonda działa na wolnych obrotach w pełnym zakresie. Nie wiem natomiast jaka była rzeczywista temperatura... Komputer wydłużył czasy wtrysków na 3,7-4,0 ms (normalnie mam ok. 3,2). Mimo wszystko auto nadal faluje po hamowaniu silnikiem.

3. Sondy nie próbowałem odłączać, bo zalało mi garaż pod chmurką a kucać pod autem po ciemku w kałużach mi się nie widzi.

4. Wypsikałem całego małego Plaka na układ dolotowy, przepustnicę i kolektor dolotowy - żadnej zmiany pracy. Nadal jednak to nie jest na 100% sprawdzone, bo dojście fatalne.

 

[ Dodano: 2014-10-04, 18:46 ]

Dzisiaj kolejny raz podmieniłem przepustnicę, wcześniej dokładnie ją myjąc. Ta co była na aucie już się trochę upaprała, jednak tan mały kanalik był drożny... Po zdjęciu przepustnicy przywitał mnie dość mocny zapach benzyny. Niby nic dziwnego, bo to kolektor dolotowy, jednak chyba trochę za mocno śmierdziało.

Znów przeprowadzona adaptacja przepustnicy.

 

Generalnie bez rezultatu - czujnik zaczyna pokazywać temperaturę mniej więcej 75 stopni i sonda spada na stałe na 490mV. Odłączam czujnik temperatury (już na pracującym silniku, wg. wskazań komputera ok. 85 stopni), wiatrak na drugi stopień, komp przyjmuje 95 stopni i... sonda rusza. Podpięcie z powrotem czujnika i sonda znów staje na okolicach 490mV.

Włączenie klimy również "aktywuje" sondę do normalnej pracy...

 

[ Dodano: 2014-12-23, 01:59 ]

Chyba w końcu sukces. Poszedłem śladem zapieczonego EGRa, znalazłem w końcu stosunkowo tani zamiennik w sklepie na miejscu w Łodzi (żeby w razie reklamacji było na miejscu :D ), wymieniłem i... wszystko działa pięknie.

Wskazania kompa idealne, sonda pracuje jak trzeba przy każdej temperaturze silnika (a dokładniej mówiąc płynu chłodzącego), widać na kompie, że EGR również pracuje, auto jeździ, nie faluje, nie szarpie.... oby tylko nie okazało się, że chwalę się przedwcześnie, bo już kiedyś raz myślałem, że naprawiłem (wymieniając przepustnicę) ale po tygodniu znów auto focha złapało.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności Warunki użytkowania