ArKos Opublikowano 25 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2010 W każdym modelu po latach zaczyna się problem korozji progów. Progi są bardzo ważnym elementem, ponieważ wpływają na sztywność karoserii. Oprócz tego są istotnym elementem bezpieczeństwa jeżeli chodzi o zderzenie, szczególnie boczne. Jeżeli masz możliwość zrobić to we własnym zakresie, to poniżej poradnik po kolei - co i jak. Potrzebne narzędzia: - spawarka - najlepiej migomat, elektroda się nie nadaje, palnik rozhartuje blachę i będą za rok-dwa problemy z korozją - szlifierka kątowa - tarcza do cięcia metalu - tarcza do szlifowania metalu Materiały: - nowe progi - podkład - najlepiej na bazie żywic epoksydowych, może być w spraju - środek do konserwacji podwozia (tzw. "baranek") - środek do konserwacji profili zamkniętych (np. fluidol) - kompresor z osprzętem - jeśli nie mamy wymienionych materiałów w sprajach tylko w puszkach Kolejność działań: - ustawiamy samochód na równym podłożu - nie może stać krzywo, bo potem niestety będzie to widać - przyspawane nowe progi usztywnią budę i jedno koło będzie bliżej a drugie dalej od błotnika jeśli chodzi o wysokość - demontujemy drzwi pojazdu - wycinamy zgniliznę czyli dziurawe progi won... można się bawić i rozwiercać zgrzewy, ale też można nieco niżej uciąć a potem w miejscach zgrzewów zjechać tarczą do szlifowania - dokładnie czyścimy wnętrze czyli nadproże - jeśli jest dziurawe, to trzeba zrobić wstawki z blachy - podkładujemy lub używamy jakiegoś środka bezpośrednio chroniącego blachę, może to być podkład antykorozyjny, może to być zwykły podkład tlenkowy (popularna minia) - te miejsca nie będą narażone na bezpośrednie działanie wody lub chemii (sól w zimie) - nowe progi od wewnątrz również w podobny sposób traktujemy - jakiś podkład pomimo "fabrycznego" pomalowania czarnym antykorem - łapiemy nowe progi szczypcami morse'a lub jakimiś innymi narzędziami pozwalającymi na ich wstępne wypozycjonowanie na samochodzie - wykonujemy kilka małych spawów czyli łapiemy progi - zdejmujemy szczypce i sprawdzamy jak nowe progi "leżą" - jesli leżą krzywo, to mamy szansę na poprawki, jeśli prosto, to spawamy już na dobre - po wyspawaniu szlifujemy spawy "na gładko" - zabezpieczamy z zewnątrz antykorozyjnie - podkład - konserwacja zewnątrzna + ewentualne malowanie w kolor nadwozia - konserwacja wewnętrzna Fotostory: Wycinamy zgnite: Czyścimy dokładnie wnetrze i zabezpieczamy: Po wstępnym złapaniu i dokładnym spasowaniu nowego progu spawamy na dobre: Szlifujemy spawy: Podkładujemy: Teraz pozostaje konserwacja z zewnątrz, wewnątrz i ewentualne malowanie w kolor nadwozia. Mamy nówkę sztuke, starczy na ładnych kilka lat.   Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi