szarpir nie ma mocy wysoki stan plunu chlodniczego

[Gość krzysiekwiechu]

witam dzis nagle moj golf zaczal mi strajkowac po mrozach wyszlo chyba cale szambo juz podczas nich zauwazylem wycieki plynu chlodniczego na polaczeniach wezy lpg i parowniku tzn pod nm dzis po nagrzaniu silnika do 90stopni zaczal szarpac tracic moc i gasnac na luzie odpalal od kopa niestety podczas jazdy znowu mulenie szarpanie mialem problemy z podjazdem pod male wzniesienie po zatrzymaniu i otworzeniu maski zauwazylem wysoki stan pluny chlodniczego grubo ponad maks odkercilem korek niestety nie bylo cisnienia zadnego waz gorny goracy od chlodnicy dolny zimny wiec termostat nie pusicl... jazda wyglada tak samo na lpg jak i na pb prosze o rady.

 

[ArKos]

Jak wygląda temperatura silnika w chwili schizów i gaśnięcia?

 

[Gość krzysiekwiechu]

trzyma temperature caly czas

 

[ Dodano: 2012-02-16, 16:36 ]

w zeszlym roku dodam ze wymienialem uszczelke pod glowica i czy jazda na pb tez moze wiazac sie z awaria lpg instalacji.

 

[ArKos]

waz gorny goracy od chlodnicy

Więc termostat musiał się otworzyć.

 

dolny zimny

Wskazuje na niedrożną chłodnicę lub problem z obiegiem płynu ((pompa wodna).

 

[Gość krzysiekwiechu]

moze nieszczelne weze lub reduktor lpg wplywaja na wzrost ciśnienia a ten brak mocy i szarpanie???

 

[ArKos]

Reduktor może wpływać. Jeśli wewnątrz jest nieszczelny, to rozprężający się gaz może przedostawać się do płynu chłodniczego i robić ciśnienie. Ale z kolei płyn w zbiorniczku powinien zalatywać gazem - to raz, a dwa - powinno to mieć miejsce tylko przy pracy na gazie - na benzynie powinno być okej.

 

[Gość krzysiekwiechu]

a przy zamkniety termostacie ktory waz powinien byc zimny a ktory cieply?

 

[ArKos]

Żaden. Czytaj forum: http://forum.samnaprawiam.com/silnik-benzyna-diesel-termostat-silnika-cala-prawda-vt42.htm

 

[Gość krzysiekwiechu]

a kiedy powinny sie robic cieple gorny najpierw a pozniej dolny po wlaczeniu wentylatora?

 

[ArKos]

To przeczytaj jeszcze raz temat z linka jaki dałem, a jak za mało to jeszcze raz, a potem jeszcze raz...