Skocz do zawartości

[nadwozie] Naprawa wycieraczek Hyundai Accent II


ArKos

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio zauważyłem, ze zdecydowanie za wolno chodzą wycieraczki. Zajrzałem pod maskę, włączyłem wycieraczki i jak zobaczyłem że silnik porusza blachą do której jest przykręcony to aż mnie zamurowało.

 

Dzisiaj udało mi się wszystko zrobić i jest dobrze. Operacja nie jest jakaś mega trudna i można to zrobić samemu w jeden dzień.

 

 

 

Potrzebne będą następujące rzeczy:

 

* klucze nasadowe (10 tka)

* odrdzewiacz/penetrator (app, wd40, cx80)

* szczotka druciana/papier ścierny

* smary: ja użyłem Łt43 oraz smaru miedziowego w sprayu (app) UWAGA: SMAR ŁT43 ma zakres pracy od -30 do 120*C co jest bardzo ważne zarówno w zimę (żeby nie stężał na kość bo wtedy to będzie całkowita blokada) jak i w lato żeby się nie rozpłynął.

* śruby 6mm oraz nakrętki i podkładki sprężynujące 6 sztuk (kompletów) ale proponuje mieć zapas UWAGA: kupowałem w sklepie i zaopatrzyłem się w 2 wersje: standardowe i dłuższe (+ 0,4mm) Gorąco polecam kupić te i te ponieważ to nas uratuje jak coś pójdzie nie tak.

* u mnie okazała się potrzebna wiertarka wiertła w zakresie 4 -> 6,5mm (preferowane co 0,5)

* gwintownik M6

* imadło do trzymania etc czyli miejsce do pracy.

 

 

 

1. Otwieramy maskę i odkręcamy wycieraczki UPRZEDNIO zapamiętując/zaznaczając gdzie były.

 

 

 

2. WSZYSTKIE ŚRUBY KTORE BĘDZIEMY ODKRĘCAĆ NALEŻY BEZWZGLĘDNIE POPSIKAĆ ODRDZEWIACZEM/PENETRATOREM i odczekać aż przeniknie choć trochę. Mój Accent ma 8 lat i na 100% nikt tego wcześniej nigdy nie ruszał więc od razu uprzedzam, że jak Wam się śruby pourywają to nie ma co płakać bo norma.

 

 

 

3. Plastikowe podszybie trzyma się na spinkach które luzuje się poprzez wciśnięcie do środka kołka (naciskamy na środek spinki i sie otwiera) DELIKATNIE. W ten sposób zdejmujemy zarówno prawą jak i lewą stronę.

 

 

 

4. Wyjmujemy kratkę chroniącą przed wpadaniem śmieci do tunelu z mechanizmem wycieraczek (u mnie była jedna kratka... ) Teraz możemy sobie łapę wsadzić do tunelu i wymacać wszystko co by mieć jakie takie pojęcie jak to w środku wygląda.

 

 

 

5. Jak widać są dwa elementy mocujące przeguby: ja zacząłem od ich demontażu. Na 6 śrub miałem 3, które momentalnie się urwały pomimo tego, że były potraktowane chemią i odkręcane delikatnie. Niestety, składanie na "sucho" oraz wiek robią swoje.

 

 

 

6. Po odkręceniu mocowań mechanizmu możemy zacząć odkręcać silnik, 4 śruby z główką 10mm - ta której nie widać jest pod spodem w rogu. NAJPIERW odpinamy go od wiązki z zasilaniem. Dzięki temu, że przeguby go nie trzymają uda się go wyjąć bezboleśnie i łatwo a wtedy odpinamy go od reszty mechanizmu. U mnie wystarczyło to po prostu ściągną. Beż żadnego wysiłku i problemu.

 

 

 

7. CAŁY mechanizm wycieraczek da się wyjąć w jednym kawałku. Wyjąłem go w prawo, stojąc przed samochodem. Wymagana jest odrobina ekwilibrystyki ale odpowiednio zginając przeguby i obracając mocowania da się to wyjąć bez problemu.

 

 

 

8. Po wyjęciu całego mechanizmu rozpinamy przeguby, ten idący od silnika do "środka" nas nie interesuje. OD RAZU SMARUJEMY GNIAZDA smarem (łt 43) - ja nawaliłem naprawdę dużo bo było sucho jak pieprz.

 

 

 

9. Teraz czas na najlepsze: sprawdzamy jak poruszają się osie w elementach, które mocują wszystko do nadwozia. U mnie lewy (czyt. środkowy) był bardzo luźny a prawy STAŁ NA AMEN. Przez sekundę myślałem że to ma stać skoro nie jestem w stanie tego ruszyć ale opamiętałem się i stało się jasne dlaczego wycieraczki ledwo łażą po szybie. Prawa strona jest w takim głupim miejscu że tam się non stop woda leje no i taki jest efekt po pewnym czasie.

 

 

 

Wszystkie elementy całego układu musza chodzić płynnie i bez oporów, nic nie może być zaśniedziałe i zardzewiałe. Olanie takiego stanu rzeczy na 100% doprowadzi do spalenia silnika i jak życie pokazało nie raz i nie dwa, stanie sie to o 2:30 w nocy w czasie oberwania chmury na jakimś totalnym zadupiu bez niczego i nikogo w okolicy.

 

 

 

10. Najgorsze dwie rzeczy do zrobienia to rozebranie osi obrotu oraz pozbycie się urwanych śrub.

 

 

 

11. Żeby pozbyć się końcówek śrub użyłem wiertarki i wiertła co by je po prostu "wywiercić" Niestety nie miałem dostępu do wykrętaka więc operacja była nieco dzika aczkolwiek z zachowaniem odrobiny delikatności. W chwili kiedy otrzymamy otwory na śruby w ruch idzie gwintownik M6 jednakże dobrze jest mieć nieco dłuższe śruby ponieważ nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli i właśnie ta dłuższa śruba i nakrętka nas ratuje albowiem możemy ją przepuścić na wylot i dać pod łeb podkładkę sprężynującą a pod spód nakrętkę a nad nią jeszcze jedną podkładkę dla 100% pewności, że wszystko będzie się ładnie trzymać. Ja zabezpieczyłem w ten sposób jedną śrubę mając podejrzenia co do solidności mocowania w nowym gwincie mojej produkcji.

 

 

 

12. Kiedy uporamy się z tym kłopotem zostaje nam najgorsze czyli rozebranie osi obrotu. Jak już wspomniałem prawa była u mnie w takim stanie, że nie mogłem tego rękami poruszyć a ułomkiem nie jestem. Początkowo nabrałem podejrzeń, że to jest nierozbieralne (bo po co... ) ale po inspekcji okazało się, że to jest zabezpieczone małym pierścieniem, który znajduje się poniżej gwintu do którego przykręca się wycieraczkę a pod tym pierścieniem jest podkładka. Zdjęcie nie jest kłopotliwe (podważamy jedną stronę śrubokrętem do góry a potem po obwodzie) ale OSTROŻNIE bo ten pseudo seager potrafi pięknie strzelić a jakie to problemy są później to nawet nie trzeba pisać.

 

 

 

Po zdjęciu zabezpieczenia w ruch poszedł odrdzewiacz: popsikałem z góry i z dołu i.... pupa, ani drgnęło! Zabawa trwała ze 45minut i ciągle było to samo, odrdzewiacz, poruszyć etc W końcu po wielu bojach udało się ale była chwila kiedy myślałem, że nie dam rady więc w razie trudności nie ma się co poddawać.

 

Po rozdzieleniu widać dlaczego elementy nie chciały pracować: oś pordzewiała i zasyfiona a do tego wszędzie korozja. Teraz można się wykazać znajomością technik szlifowania powierzchni metalowych z użyciem szczoteczki drucianej oraz papieru ściernego. Wszystko czyścimy na połysk nie zapominając że otwór gdzie wchodzi os obrotu tez musi być czysty.

 

 

 

Po wyczyszczeniu z rdzy osi wycieraczek proponuję nawiercić w nich małe stożki / "dołki" przy użyciu wiertła ok. fi 5mm (samym czubkiem wiertła) rozmieszczone spiralnie na całej długości osi - po nawierceniu stożki ułożą się na kształt gwintu o wielkim skoku. Te stożki po posmarowaniu smarem będą działały jak zasobniki smaru. Poprawnie przeprowadzony zabieg gwarantuje bezproblemową eksploatację na wiele kolejnych lat. Porada sprawdzona na co najmniej kilkudziesięciu samochodach.

 

Następnie smarujemy wszystko do upojenia smarem i składamy do kupy.

 

 

 

UWAGA NA TO ŻEBY NIE ZAŁOZYC ELEMENTU NA OŚ DO GÓRY NOGAMI!!!

 

 

 

13. Następnie to samo robimy z drugim elementem.

 

 

 

14. Teraz czas na posmarowania przegubów i złożenie wszystkiego do kupy a następnie założenie do kanału na podszybiu.

 

 

 

15. Ja zacząłem składanie od przykręcenia mocowań od przegubów PRZED połączeniem tego z silnikiem.

 

 

 

16. Wersja super optymistyczna: udało się odkręcić wszystkie śruby i teraz należy je tylko posmarować smarem i wkręcić. Wersja średnia: znakomita większość śrub dała się wkręcić bez problemu a nowe otwory, które sami gwintowaliśmy pasują idealnie. Wersja najgorsza: urwaliśmy większość śrub a przegwintowanie otworów nie wyszło dobrze więc teraz trzeba je przewiercić ponownie na wylot i założyć śruby na wylot wraz z nakrętkami (to jest ta sytuacja gdzie dłuższe śruby ratują nam tyłek).

 

Bez względu na to jak przebiegł montaż uważam, że należy BEZWGZLĘDNIE bardzo obficie posmarować smarem wszystkie połączenia śrubowe oraz wszystkie ruchome elementy tak żeby maksymalnie odwlec konieczność ponownego serwisu. To nie jest miejsce gdzie będziemy często zaglądać więc lepiej to od razu zabezpieczyć niż potem znowu robić to samo.

 

 

 

17. Po założeniu silnika należy ustawić go w takiej pozycji (ręką ustawić) żeby dało się przegub założyć i na koniec sprawdzić czy wszystkie przeguby dobrze się spięły oraz czy nie mamy żadnych luzów na połączeniach śrubowych.

 

 

 

18. Przed ostatecznym założeniem plastikowego podszybia potraktowałem wszystkie śruby oraz mocowaniem wycieraczek smarem miedziowym w sprayu. Po odparowaniu rozpuszczalnika ze smaru uzyskałem kolejną powłokę ochronną przed wodą.

 

 

 

19. Ostatnia rzecz to zamocowanie wycieraczek oraz sprawdzenie czy są na odpowiedniej wysokości i gotowe.

 

Wszystko zrobiłem dzisiaj sam, z użyciem standardowych narzędzi. Różnica w pracy wycieraczek jest.

 

KOLOSALNA i znowu na najwyższym biegu ich nie widać bo latają jak głupie. Niestety nie mam zdjęć, poza 3 z telefonu które są obrzydliwe po prostu nie mniej jednak to naprawdę nie jest skomplikowane i po zdjęciu kratek i zajrzeniu do tunelu wszystko stanie się jasne.

 

 

 

Autor: kml

 

Źródło: http://forum.hyundaifanklub.pl

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności Warunki użytkowania