Skocz do zawartości

Zabezpieczamy samochód - alarm, odcięcie zapłonu itp.


ArKos

Rekomendowane odpowiedzi

Nasz samochód nie ma żadnego zabezpieczenia, poza fabrycznym urządzeniem przeciwuruchomieniowym, czyli immobiliserem. Kradzież tak zabezpieczonego pojazdu jest prosta.

Jak działa immobiliser, co to jest ?

Jest to elektroniczne urządzenie, które przekazując odpowiedni sygnał do sterownika silnika (ECU) pozwala lub nie pozwala na uruchomienie silnika. Immobiliser może być odrębnym urządzeniem, może też być zintegrowane w sterowniku silnika.

Jak działa?

W kluczyku znajduje się taki maciupki chip, zwany transponderem. Transponder to urządzenie elektroniczne, którego praca wzbudzana jest za pomocą pola magnetycznego. Wokół stacyjki jest pierśćień immobilisera (schowane pod plastikową obudową stacyjki). Ten pierścień właśnie powoduje, że transponder z kluczyka komunikuje się z immobiliserem. Jeśli się "dogadają", czyli sygnał transpondera jest dokładnie taki, jakiego oczekuje immobiliser, to uruchomienie silnika będzie możliwe. Jeśli weźmiemy kluczyk z takiego samego samochodu i będziemy próbowali "na kable" odpalić, to nie zapali. Jeśli dorobimy kluczyk to też nie zapali.

Sterownik silnika musi po prostu otrzymać od immobilisera "pozwolenie" na uruchomienie silnika.

 

Jak złodziej ukradnie, skoro to takie cwane?

Bardzo prosto. Skoro sterownik oczekuje sygnału z immobilisera, a złodziej nie ma kluczyka, to sygnału nie będzie. Tak więc najprościej, aby go wcale nie oczekiwał. W tym celu, jeśli złodziej chce sprzątnąć samochód X z silnikiem typu XYZ, to najpierw zaopatrzy się w sterownik silnika czyli ECU. Potem poprzez ingerencję w oprogramowanie sterownika (na przykład firmy chiptuningowe modyfikują takie oprogramowanie), spowoduje się, że sterownik wcale nie będzie potrzebował sygnału z immobilisera aby uruchomić silnik.

Po wejściu do auta złodziej musi tylko podmienić sterownik silnika, wyłamać stacyjkę i blokadę kierownicy i już może uruchomić auto i nim odjechać.

 

Tak więc prosta sprawa - fachowcy radzą sobie w ten sposób w czasie poniżej 3 minut. Króciutko...

 

Używając autoalarmu utrudniamy im zadanie. Faktem jest, że nie ma samochodu nie do ukradzenia (pozostajee choćby laweta czy hol), ale utrudnijmy to na maksimum. Jeśli w ciągu pierwszych kilku minut złodziej nie da rady uruchomić auta, to po prostu odpuszcza i szuka łatwiejszego.

 

Kupujemy zatem alarm i montujemy. Wa żne: nie kupujmy najtańszego, bo będzie najłatwiejszy do przejścia i po prostu kiepski. Mając ulokowane ileś tysięcy złotych w samochodzie, kwota 400-500zł za porządny alarm z dodatkami, jest kwotą śmiesznie niską. Na co zwrócić uwagę przy zakupie alarmu, co powinien mieć?

Moim zdaniem wystarczają następujące rzeczy:

- kod zmienny dynamicznie (KEELOQ) - przy każdym uzbrojeniu alarmu kod uzbrojenia i rozbrojenia jest inny - złodziej nawet, jeśli przechwyci sygnał pilota, to nic mu z tego sygnału - nie zdoła skopiowanym pilotem rozbroić alarmu

- kanał dodatkowy - pojawiająca się masa po przytrzytmaniu przycisku pilota. Pozwoli wykorzystać dodatkowe zabezpieczenie, domknąć elektryczne szyby, cokolwiek

- sterowanie zamkniem centralnym - pojawiająca się masa na jednym z dwóch wyjść spowoduje zamknięcie auta w chwili uzbrojenia alarmu i otwarcie drzwi w momencie rozbrojenia alarmu

- obsługa dodatkowych czujników - prosto mówiąc chronienie stref dodatkowych: ruch we wnętrzu auta, czujnik przechyłu, czujnik uderzeniowy...

 

Kupujemy. Co wziąć z dodatkowego wyposażenia?

Przyda się czujnik ruchu w kabinie - wybijając szybę i próbując wejść do auta alarm zadziała.

Przyda się czujnik przechyłu - w wypadku brania na lawetę zacznie wyć.Czujnik ten należy umiejętnie zamontować.

Czujnik uderzeniowy można wziąć ale niekoniecznie - on zabezpieczy przed uderzeniem w auto, np na parkingu ktoś cofając puknie - zacznie wyć. Jest niedogodność: ten czujnik często wykorzystują złodzieje. Podchodząc i kopiąc ileś tam razy w samochód, właściciel poirytowany i niejednokrotnie "zjechany" przez upierdliwych sąsiadów, wyłącza alarm dla świętego spokoju. Dzieciaki mieszkające na osiedlu grając w piłkę też mogą uruchomić alarm, kiedy piłka puknie w samochód. Ja nigdy nie stosuję tego czujnika.

Syrena - najlepiej wybrać taką, która ma rzadko spotykany dźwięk - słysząc alarm podobnie brzmiący będziemy biegać do okna. Syrenka musi być głośna, nie może to być zabawka, najlepiej, aby posiadała własne zasilanie. W wypadku odcięcia prądu z akumulatora, syrenka zacznie wyć automatycznie pomimo, że alarm jej nie będzie kazał.

 

Kupiliśmy, teraz montujemy.

Zanim montaż nastąpi, to powinniśmy najpierw rozrysować sobie na papierze, co chcemy i jak chcemy zabezpieczyć. To, że alarm ma jedno wyjście przeciwuruchomieniowe, to nie oznacza, że tylko jeden obwód możemy zabezpieczyć. Mając autoalarm nie oznacza to też, że nie powinniśmy wykonać innego, niezależnego od alarmu zabezpieczenia. Najlepsze są samoróbki - najlepsze, bo najskuteczniejsze. Najskuteczniejsze, bo niespotykane i pomysłowe. Opiszę może po kolei, zarówno teorię jak i praktykę wiążącą się z zabezpieczaniem auta. Co zrobić, żeby skutecznie zabezpieczyć samochód? Uniemożliwić uruchomienie silnika.

Jak działa silnik (w dużym skrócie pomijając mniej istotne szczegóły techniczne):

Poniżej przedstawiłem rysunek. Opis do niego:

1. akumulator

2. stacyjka

3. ECU (sterownik silnika)

4. pompa paliwa

5. cewka zapłonowa

6. rozrusznik

 

teoria.png

 

Po przekręceniu kluczyka, w instalacji elektrycznej auta pojawia się napięcie. Otrzymuje go też między innymi ECU. Na podstawie innych czujników i osprzętu pozwala na rozruch silnika - kręcimy rozrusznikiem, pojawia się paliwo (ppompa paliwa zaczyna pracować), pojawia się iskra, silnik zaczyna pracować.

Jak najprościej go unieruchomić?

Zabrać mu jedną z rzeczy wymienionych wyżej. Albo nie dać mu paliwa, albo iskry albo nie pozwolić rozrusznikowi zakręcić.

Każde z rozwiązań ma wady i zalety. Ogólnie ujmę je w ten sposób:

1. Odcięcie rozrusznika

Po wejściu do samochodu i zdrutowaniu przewodów stacyjki rozrusznik nie zakręci.

Wady:

- samochód z manualną skrzynią można odpalić na lince holowniczej lub na popych

- używając kawałka przewodu można podać napięcie bezpośrednio z akumulatora do styku elektromagnesu rozrusznika - silnik zapali

- sprawdzi się częściowo w samochodach mających akumulator poza komorą silnika

- będzie w miarę skuteczne jedynie w samochodach z automatyczną skrzynią biegów (nie da się zapalić ich na popych ani na lince)

2.Pompa paliwa

Brak paliwa uniemożliwi pracę silnika, Przy kręceniu rozrusznikiem odnosi się wrażenie, że silnik chce załapać, ale w chwili zaprzestania pracy rozrusznika silnik gaśnie.

Wady:

- jak do tej pory nie stwierdzono :) skutkuje w każdym samochodzie

3. Cewka zapłonowa

Brak iskry to niemożność zapalenia silnika. Rozrusznik kręci a silnik nie zapala.

Wady:

- używając kawałka przewodu można wykonać połączenie bezpośrednio z akumulatora do odpowiedniego styku cewki zapłonowej i silnik zapali

- sprawdzi się częściowo w autach z akumulatorem poza komorą silnika

4. Sterownik silnika (ECU)

Całkowity brak mozliwości odpalenia samochodu. Nie ma iskry, nie ma paliwa, nie ma nic.

Zalety:

- szok, bo kompletnie nic nie trybi

- tylko i wyłącznie wiedząc, że ECU nie ma napięcia można uruchomić auto - iskrę łatwo sprawdzić zdejmując fajkę ze świecy, pompę paliwa słychać jak pracuje - tu nie widać i nie słychać nic

Wady:

- jak na razie obok odcięcia pompy paliwa najskuteczniejsze rozwiązanie - nawet podmiana na spreparowany ECU nie pozwoli uruchomić silnika

 

Widać, że najmądrzejsze jet odcięcie dopływu paliwa. Dodatkowo można uszykować niespodziankę w postaci odcięcia innego obwodu - na przykład przy pomocy przekaźnika z podtrzymaniem lub ukrytego wyłącznika.

Tak więc największą skuteczność ma kilka zabezpieczeń, kiedy jedno jest niezależne od drugiego - unieszkodliwiając alarm pozostaje nadal "jajko niespodzianka".

 

Wracajmy do alarmu - jak to zrobić. Można jeden obwód zabezpieczyć, można kilka. Wszystko jest kwestią pracowitości i inwencji. Alarm pomimo, że ma jedno wyjście blokady przeciwuruchomieniowej, to może sterować odcięciem kilku obwodów, na przykład stosując przekaźniki możemy odciąć dowolną ich ilość. Wadą jest to, że w wypadku zabicia alarmu, każde z tych zabezpieczeń przestaje działać.

Poruszyłem wcześniej kwestię czujnika przechyłu. Montaż jest o tyle ważny, że należy go zamontować sztywno do karoserii i równolegle do osi pojazdu. No bo na lawetę bokiem nie wciągają, prawda? Musi on wykrywać przechyły wzdłużne pojazdu, a nie boczne.

 

Omówię zatem najpierw same kwestie związane z alarmem, a potem dodatkowe "jajka niespodzianki".

 

Poniżej schemat ogólny sposobu zabezpieczania auta.

 

praktyka.png

 

Procedura zabezpieczania samochodu jest prosta: alarm swoim zabezpieczeniem przeciwuruchomieniowym odcina określony obwód w chwili uaktywnienia (czyli zadziałania). Należy oryginalny przewód zasilający dany obwód przeciąć, i w jego miejsce włączyć przekaźnik.

Po co przekaźnik?

Przekaźnik jest urządzeniem umożliwiającym przekazanie dużego prądu - sam alarm nie jest w stanie, ponieważ nie posiada elementów wykonawczych pozwalających na przepływ kilkunastu czy kilkudziesięciu amper. Bardzo mało jest alarmów mających zintegrowany przekaźnik zabezpieczenia przeciwuruchomieniowego i z reguły każdy z nich posiada taki przekaźnik wraz z kostką montażową.

Jak jest z tymi przekaźnikami?

Otóż zależnie od tego, w jaki sposób ma to działać, to i różne typy przekaźników będziemy stosować.

Poniżej na rysunku rozrysowałem schematy ideowe trzech podstawowych typów przekaźników:

- 7A - rozwierny - po podaniu napięcia na cewkę przekaźnika ROZWIERA on obwód

- 7B - zwierny - po podaniu napięcia ZWIERA obwód

- 7C - przełączający - po podaniu napięcia jeden obwód zostaje ROZWARTY i w tym samym czasie drugi obwód zostaje ZWARTY. Można śmiało powiedzieć, że przekaźnik 7C zawiera w sobie dwa przekaźniki: 7A oraz 7B

 

przekazniki.png

 

Co zastosować do blokady?

To zależy od tego, co chcemy osiągnąć. Dołączane w zestawie z alarmem przekaźniki są typu rozwiernego. Po uaktywnieniu alarmu zabezpieczany obwód jest odłączany od prądu i nie działa - na przykład pompa paliwa, cewka zaplonowa itp. W ten sposób najczęściej się to odbywa.

Jeśli chcemy zabezpieczyć kilka obwodów naraz, np. i pompę paliwa i cewkę zapłonową, to tyle, ile obwodów chcemy zabezpieczyć, tyle przekaźników musimy zastosować. Podłączenie jest banalnie proste - widać na moim rysunku rozrysowany sposób podłączenia przekaźnika. A to dopływ prądu oryginalnym przewodem instalacji samochodu, B to odpływ prądu do urządzenia. Traktujmy to w ten sposób, że A i B to jest oryginalny przewód instalacji samochodu, który został przecięty między A i B. Na rysunku jest też C. Jest to sterowanie przekaźnika, czyli alarm podaje na ten styk sygnał sterowania przekaźnikiem - wtedy przekaźnik zadziałą i rozewrze obwód. Łącząc kilka przekaźników (czyli zabezpieczając kilka obwodów) wszystkie styki C łączymy ze sobą razem i podłączamy do sterowania alarmu, natomiast A i B włączamy w obwód zabezpieczanego urządzenia poprzez przecięcie oryginalnego przewodu i włączenie weń przekaźnika.

Proste.

 

WAŻNE:

Przy montażu alarmu zachowaj kilka bardzo ważnych zasad. W mojej ocenie są one niezbędne, aby miało sens montowanie alarmu.

1. Wszystkie połączenia przewodów muszą być lutowane i izolowane (najlepiej koszulka termokurczliwa). Ewentualne zwarcie może zaowocować pożarem samochodu.

2. Staraj się ciąć jak najmniej ryginalnych przewodów instalacji elektrycznej - dobrym rozwiązaniem jest oskrobanie izolacji z oryginalnego przewodu i dolutowanie innego, niż cięcie. Każde połączenie lutowane jest gorszej jakości niż oryginalnie biegnący przewód - chodzi o opór elektryczny tego połączenia.

3. Miejsce montażu centralki i przekaźników dokładnie przemyśl. Musi ono być na tyle upierdliwe, aby dostanie się do nich zajmowało trochę czasu, ale musi być też dogodne pod względem dostępu do nich w wypadku awarii alarmu gdzieś na drodze. Nie montuj alarmu tak, aby trzeba było zdejmować deskę rozdzielczą... To przesada.

4. Pamiętaj, że im szybciej Ty dostaniesz się do kabelków to złodziej również. Tak więc przewody instalacji alarmu umieszczaj w oryginalnych peszlach (rury karbowane, w których biegną przewody instalacji elektrycznej samochodu) lub też kup peszle, aby przewody instalacji alarmowej nie rzucały się w oczy. Można róznież owinąć szczelnie taśmą izolacyjną, jeśli samochód w ten sposób ma prowadzoną instalację elektryczną.

5. Nigdy nie umieszczaj naklejki na szybie, którą producent dodaje do alarmu. Wskazujesz złodziejowi furtkę do wzięcia auta. Nie warto chwalić się posiadaniem dobrej klasy alarmu, bo stracisz i alarm i auto. Każdy z alarmów ma swoje słabe punkty - każdy nowy na rynku alarm jako pierwsi kupują złodzieje. Właśnie po to, aby rozbierając go na czynniki pierwsze czy testując, znaleźć jego słaby punkt.

6. Nigdy nie montuj dodatkowych wyłączników, jeśli nie masz takiej konieczności. Staraj się wykorzystać istniejące już wyłączniki od elementów wyposażenia pojazdu.

7. Nigdy nie oddawaj do warsztatu samochodu z pilotem alarmu. Albo odłącz całkowicie zasilanie alarmu (wtedy samochód zachowuje się tak, jakby go wcale nigdy nie było) albo wprowadź alarm w tryb serwisowy. W warsztacie jest wystarczająca ilość czasu na opanowanie alarmu i przejście go. Po odbiorze auta z warsztatu sprawdź skrupulatnie poprawne działąnie alarmu - czy wszystko reaguje tak jak powinno, czy nie odłączono jakiegoś czujnika itp.

 

Ciekawostki rzadko spotykane:

Jestem osobą lubiącą innowacje i ciekawe czy pomysłowe rozwiązania. Na rysunku widać lewarek automatycznej skrzyni biegów?

Ano właśnie. To też fajne zabezpieczenie, jeśli masz automat. Zdecydowana większość automatów ma zabezpieczenie - przed przypadkowym wrzuceniem biegu, a w zasadzie przed przypadkowym zrzuceniem blokady parkingowej "P". To zabezpieczenie działą tak, że po naciśnięciu hamulca dopiero wtedu możemy lewarek przesunąć w jakąkolwiek inną pozycję. Zainteersowałem się tym zjawiskiem i jest to tak banalne, że genialne w swej prostocie. Otóż naciskając hamulec, zapalają się światła stop, tak? Czyli wyłącznik stop przy pedale hamulca podaje napięci, tak? Skoro podaje napięcie, to można je wykorzystać. W mechaniźmie lewarka jest elektromagnes z zapadką. Jeśli elektromagnes nie działa, to zapadka blokuje całkowicie ruch lewarka w pozycji "P". Podanie napięcia i odsunięcie zapadki przez elektromagnes pozwala ruszyć lewarek.

 

Zabezpieczenie auta z automatyczną skrzynią biegów.

Przekaźnik montujemy na drodze prądu biegnącego od wyłącznika świateł stop do elektromagnesu lewarka. Najlepiej pod plastikowymi osłonami obudowującymi sam lewarek. Jest tam sporo miejsca a dostęp jest fatalny, bo trzeba sporo rozmontować. Nawet, jeśli złodziej opanuje alarm i odpali silnik, to i tak nigdzie nie pojedzie, bo nie wrzuci ŻADNEGO biegu. Nie odholuje też auta ani na lawecie ani na lince - pozycja "P" w automacie blokuje układ jezdny kół napędzanych i ruszenie takiego auta "na chama" powoduje mechaniczne uszkodzenie skrzyni biegów. Złodziejowi nie opłaci się wymiana skrzyni. Oprócz tego rozwiązania można albo odciąć rozrusznik, albo pompe paliwa. jeśli nie uruchomi silnika kluczykiem, to i nijak inaczej nie da rady - jhol odpada, automat ma wolne koło i na pych się nie da odpalić.

 

 

Mamy alarm opanowany. Zamontowany. Działa i zabezpiecza. Co jeszcze warto zrobić?

Warto zamontować zabezpieczenie dodatkowe. Po co? Bo alarm możemy zapomnieć uzbroić, bo może zostać zdezaktywowany przez złodzieja, bo akumulator może się rozładować, a wtedy auto jest łatwym celem. A to dodatkowe zabezpieczenie uniemożliwi odjazd samochodu.

 

Jak je zrobić?

Opcji jest kilka. Począwszy od zwykłego wyłącznika w ukrytym miejscu po przekaźnik z podtrzymaniem.

Omówię i wyjaśnię plusy i minusy każdego rozwiązania, pokażę jak to zrobić.

 

Ukryty wyłącznik.

Plusy:

- najprostszy w wykonaniu

- najłatwiejszy w montażu

Minusy:

- zapominając go włączyć, samochód jest niezabezpieczony

 

Jak wykonać:

Opcje są dwie. Albo sam wyłącznik, ale wtedy MUSI być to wyłącznik o obciążalności styków ok. 20A, albo sprzężony z przekaźnikiem.

Poniżej schematy użycia wyłącznika w obu opcjach.

 

praktykawyl.jpg

 

Sam wyłącznik lub wyłącznik z przekaźnikiem:

Patrząc na rysunek montażowy autoalarmu, umieszczony powyżej, to taki wyłącznik montujemy w miejsce przekaźnika, czyli włączamy go w miejscu A i B. Po wyłączeniu dane urządzenie przestaje działać. Jeśli chcemy użyć przekaźnika, to wyłącznik z jednej strony podłączamy do masy, a z drugiej do punktu C przekaźnika, czyli wyłącznik steruje pracą przekaźnika: włączony pozwala przekaźnikowi podawać napięcie, a wyłączony powoduje rozłączenie obwodu przez przekaźnik.

 

praktykawylprzek.jpg

 

Przekaźnik z podtrzymaniem:

Tak naprawe to potrzeba albo dwóch przekaźników zwiernych, albo jednego z dwiema parami styków zwiernych. Dowcip polega na tym, że to zabezpieczenie KAŻDORAZOWO po włączeniu zapłonu wymaga deaktywacji poprzez krótkotrwałe naciśnięcie wyłącznika monostabilnego, czyli takiego, który łączy w chwili naciśnięcia a rozłącza w momencie puszczenia. Czyli taki jak na przykład światło na klatce schodowej bloku.

Wady:

- bardziej skomplikowany w wykonaniu

- każdorazowo po przekręceniu kluczyka trzeba nacisnąć ukryty przycisk

Zalety:

- sam pamięta o zabezpieczeniu samochodu

- istnieje wiele wariacji bazując na podstawie poniższego schematu

 

Tak to wygląda:

 

podtrzymaniestyki.jpg

 

Po naciśnięciu ukrytego przycisku, przekaźnik 1 otrzymuje napięcie, zwiera styki i mostkuje wyłącznik - tym samym sam sobie podaje napięcie umożliwiając pracę, a oprócz tego steruje przekaźnikiem 2, który pełni rolę zabezpieczenia obwodu - przekaźnik 2 otrzymujący napięcie wskutek zwartych styków przekaźnika 1 również jest w stanie pracy, czyli ma zwarte styki i przekazuje napięcie do zabezpieczanego urządzenia, pozwalając na jego pracę. Taki stan rzeczy będzie miał miejsce do momentu utraty napięcia, czyli wyłączenia stacyjki. Po ponownym jej włączeniu znowu trzeba nacisnąć ukryty przycisk.

Oznaczenie na schemacie "+12V dopływ" to napięcie, które pojawia się po włączeniu stacyjki, a nie bezpośrednio z akumulatora.

 

Opcje zmian:

Można zrezygnować z przekaźnika nr 1. Wtedy trzymając ukryty przycisk umożliwiamy pracę zabezpieczanego urządzenia - na przykład w aucie z automatyczną skrzynią biegów może to być rozrusznik lub lewarek biegów. Puszczając wyłącznik urządzenie przestaje pracować - jeśli już mamy zapalony silnik, to rozrusznika nie używamy, jeśli już zrzuciliśmy bieg postojowy "P" na automacie, to w tym momencie elektromagnes przy lewarku może sobie robić co chce. Na przykład. Tak naprawdę wszystko jest wyłącznie pomysłowością i inwencją własną właściciela auta. Generalizując: urządzenie zabezpieczane działą TYLKO I WYŁĄCZNIE w chwili trzymania przełącznika.

 

Inne moje pomysły:

 

1. Wersja z potrzymaniem

Zamiast odrębnego, ukrytego wyłącznika, któy pozwala na włącznie przekaźników i pracę zabezpieczanego urządzenia, wykorzystajmy istniejący już wyłącznik. Mamy elektryczne szyby? Mamy! No to znajdźmy odpowiedni kabelek, na którym pojawia się napięcie po naciśnięciu podnoszenia którejś szyby. Ten włącznik szyby będzie najlepszym bajerem, bo ani nie wymaga kombinowania gdzie umieścić, ani nie podpada - no bo oczywiste jest, że skoro jest to jest bo być musi, bo szyby trzeba otwierać i zamykać.

 

2. Wersja bez potrzymania

Zamiast wyłącznika szyby (czyli monostabilnego) można wykorzystać inny, bistabilny czyli taki, który ma 2 pozycje pracy: włączony i wyłączony - jeśli na przykład mamy samochód bez klimatyzacji, to kupmy włącznik klimy, umieśćmy go w oryginalnym miejscu tam, gdzie producent go przewidział, i niech on będzie tym "ukrytym" wyłącznikiem. Podpadnie? Nie, bo jest iryginalny i nie rzuca się w oczu. Można wykorzystać zapalniczkę samochodową - jeśli nie używasz jej, to odepnij w konsoli zasilanie zapalniczki i podłącz ją jako wyłącznik. Chcesz zapalić, to wciskasz zapalniczkę. Chcesz zabezpieczyć, to doprowadzasz ją do stanu spoczynku. Podpadnie? Nie. No bo każde auto ma zapalniczkę. Popielniczka: jeśli nie palisz, to pod popielniczką umieść wyłącznik monostabilny, czyli ten co trzeba trzymać. Zgraj to tak, aby przy otwarciu popielniczki wyłącznik był włączony, a po zamknięciu wyłączony. Podpadnie? Nie, no bo każde auto ma popielniczkę. A może żaróweczka podświetlająca popielniczkę? Przecież ona podaje napięcie i może sterować przekaźnikiem: otwarta pozwala uruchomić samochód, zamknięta - nie da się uruchomić. A może lampka oświetlenia wnętrza? Na otwartych drzwiach da się zapalić a na zamkniętych nie da się?

 

Tego typu rozwiązań można wymyślić setki. Jak wspomniałęm, to tylko kwestia pomysłowości i oceny, co w aucie jest mi potrzebne, a co nie (popielniczka, zapalniczka).

Złodziej nawet, jeśli to czyta, to za chińskiego boga nie jest w stanie przewidzieć, jakie zabezpieczenie sobie wymyśliłeś. Właśnie dlatego samorówbki są NAJSKUTECZNIEJSZE. No bo wzróci twoją uwagę obecność wyłączników do szyb czy do klimy? Albo zamknięta popielniczka?

Pewnie, że nie. I o to chodzi - o skuteczność a nie stopień skomplikowania i zaawansowanie techniczne takiego układu zabezpieczającego.

 

Pakiet bajerów, czyli dodatkowe opcje alarmu

Mając kanał dodatkowy w alarmie, można po przytrzymaniu przycisku pilota sterować jakimś urządzeniem w samochodzie. Można sobie otworzyć bagażnik jeśli ma elektryczny siłownik, można domknąć sobie szyby lub szyberdach jeśli są elektryczne.

Alarm obsługujący sterowanie centralnym zamkiem to wygoda. Naciskam włączając alarm i drzwi się zamykają. Naciskam wyłączając alarm i drzwi się otwierają. Niestety, zasadniczą i rażącą wadą jest to, że jeśli złodziejowi uda się opanować alarm toma od razu gratis w postaci otwartych drzwi. Ani obecność zamka w drzwiach się nie zda na nic, ani też folia antywłamaniowa naklejona na szyby.

Ja jestem przeciwnikiem tej wygody.

Jeśli jednak na pierwszm miejscu cenisz sobie wygodę, to odnajdź centralkę centralnego zamka. Jeśli ją odnajdziesz, to weź miernik i sprawdź, na którym przewodzie pojawia się na chwilę masa w momencie zamknięcia a na którym w momencie otwarcia drzwi kierowcy za pomocą kluczyka. Jeśli je odnajdziesz, to połącz je z odpowiednimi wyjściami alarmu. Alarmy mają zawsze 2 wyprowadzenia do sterowania zamkiem: jedno odpowiada za zamykanie a drugie za otwieranie zamka. Zdecydowana większość alarmów steruje centralnym zamkiem za pomocą masy. Są jednak i typy alarmów i typy samochodów ze sterowaniem napięciem. To już musisz ustalić sam - czytaj instrukcję obsługi alarmu, spytaj elektromechanika, jak sterowany jest Twój centralny zamek. Jeśli nastąpi konflikt potencjałów, czyli albo alarm steruje masą a zamek wymaga napięcia, albo alarm steruje napięciem a zamek wymaga masy, to używając 2 przekaźników zwiernych problem masz już rozwiązany - podłączasz je do wyjścia alarmu na zamek i zwierając styki podają centralnemu zamkowi to, co potrzebuje do zadziałania.

 

Myślę, że temat wystarczająco jasno omówiony :)

Powodzenia

 

=========================================================

 

Suplement od Grzes997 - uzupełnienie tematu alarmów:

 

 

ArKos rozpisał i poruszył bardzo ładnie temat zabezpieczeń samochodów, ja ze swojej strony dorzucę parę istotnych rzeczy by standardowy alarm był funkcjonalny i nie zawodny.

 

W centralka są dodatkowe funkcje czasem przydatne np.:

Panika - wywołanie sygnalizacji alarmowej pilotem, za pomocą tej funkcji możemy odstraszyć potencjalnego napastnika lub złodzieja. Naciśnięcie odpowiedniego guzika w pilocie powoduje kilkusekundowy alarm zniechęcający intruza do jakichkolwiek działań.

 

Save lock - kiedy centrala autoalarmu wykryje przekręcenie stacyjki w pozycję ON następuje zamkniecie centralnego zamka do czasu kiedy nie zostanie ponownie wyłączona. Takie rozwiązanie powoduje że zamek zostaje automatycznie zamknięty zaraz po uruchomieniu silnika co zapewnia bezpieczeństwo kierowcy w razie próby wtargnięcia do samochodu przez potencjalnego napastnika, jest też wada tej funkcji można sobie samochód zamknąć z kluczykami w środku np. podczas zimy, odpalamy zamykamy drzwi i odśnieżamy samochód i mamy kłopot centralka wykryje zamknięcie drzwi ale nie wie że jesteśmy na zewnątrz i zamyka nam dostęp do samochodu

 

Anty-napad – funkcja bardzo przydatna podczas przechwycenia samochodu przez złodzieja na skrzyżowaniu, funkcje te są realizowane poprzez ukryty wyłącznik który należy dobrze ukryć, z doświadczanie wiem że taki wyłącznik nie jest łatwo ukryć gdyż musi on być dostępny w każdej chwili gdy podczas pracy silnika otworzymy i zamkniemy drzwi, jednym słowem musimy skasować funkcję antynapad jeśli tego nie zrobimy nastąpi po około jednej minucie aktywacja alarmu wraz z blokowaniem wszystkich układów jakie sobie zabezpieczyliśmy, tej funkcji nie można skasować pilotem tylko po naciśnięciu ukrytego wyłącznika, dobrą alternatywą do wyłącznika jest mikro nadajnik noszony przy sobie który komunikuje się z centralką i kasuje tę funkcję, sam z takiego systemu korzystam a mikro nadajnik mam od ponad sześciu lat w kieszeni w spodniach.

 

Sygnalizacja niedomkniętych drzwi oraz bagażnika przy włączeniu alarmu, kiedy w czasie uzbrajania systemu którekolwiek drzwi nie będą zamknięte użytkownik zostanie o tym fakcie ostrzeżony. Zapobiega to przypadkowemu nie zamknięciu drzwi, np. przez pasażera.

 

Tryb serwisowy przydatny wtedy, kiedy istnieje konieczność odprowadzenia samochodu do warsztatu, możemy wprowadzić autoalarm w stan serwisowy. W stanie serwisowym system jest wyłączony i nie powoduje utrudnień podczas naprawy auta. Nie musimy też zdradzać mechanikowi w jaki sposób wyłączamy system i gdzie znajduje się ukryty przycisk bądź obejście awaryjne centrali.

 

Samo-uzbrojenie, automatyczne uzbrajanie po nieumyślnym wyłączeniu, jeżeli autoalarm zostanie wyłączony i w ciągu określonego czasu właściciel nie otwiera drzwi od pojazdu, centrala ponownie zamyka drzwi i uzbraja system.

 

Funkcja powiadamiania o alarmie, funkcje te są realizowane za pomocą drogi radiowej, średni zasiąg to od 900m do 1900m w terenie otwartym wiadomo w blokowisku osiedlowym zasięg nam się skraca ale każdy parkuje swój samochód jak najbliżej swoich okien co w zupełności wystarczy nam ten zasięg, można też rozbudować alarm o moduł powiadamiania GSM, gdzie dostajemy wiadomość SMS lub CLIP o aktywności naszego alarmu, wadą tego systemu są koszty sam moduł to koszt około 400 zł plus obsługa karty sim.

 

To tyle na temat centralek alarmowych, dopisze jeszcze parę słów na temat czujników dodatkowych Arek praktycznie wszystkie już opisał ja dodam że jest jeszcze czujnik mikrofalowy, dobrym pomysłem jest zakup takiego czujnika dwu strefowego, który reaguje na zmianę gęstości wokół swojego czujnika, są dwie strefy do regulacji pierwsza stref wewnątrz samochodu reaguje na zmiany oraz druga strefa chroni zewnętrzne części samochodu np. lusterka czy felgi.

 

Kwestia samego montażu centralki, wszystkie zakłady specjalizujące się w instalacjach alarmowych ładują wszystkie nasze urządzenia oraz czujniki po deskę rozdzielczą pod kierownica każdy złodziej wie że tam są ukryte urządzenia które go na dzień dobry interesują, dlaczego nie można się pobawić troszkę dłużej i tak ukryć centralkę by złodziejowi nie przyszło na myśl gdzie to może być, miejsc jest bardzo dużo na ukrycie, np. za schowkiem pasażera (nie pod) zdemontować złodziej nie ma czasu na szukanie oraz odkręcanie schowka, można wykorzystać każde miejsce nawet schowki za tylnymi błotnikami, nie instalujcie centralek bo jest łatwo czym dłużej napracujesz się podczas instalacji tym złodziej ma trudniej.

 

Kolejna ważna rzecz syrenki alarmowe, nie kupujmy syren z bajerami typu siedem melodyjek, poszukajcie takiej syrenki by była bardzo głośna, miała jeden ton sygnału, tak by można było usłyszeć i zlokalizować że to Wasz alarm wyje, często zdarza się że stoją samochody pod blokiem i jeden z nich wyje, kierowca na pewno słyszy ale nie reaguje, a to wielki błąd starczy że złodziej odstuka nam samochód i czeka czy ktoś będzie reagował, jeśli nasza rekcja będzie na pewno złodziej odpuści, jeśli nie można się spodziewać że mimom wyjącego alarmu złodziej się zainteresuje, syrenki wszystkie są montowane pod pokrywą silnika, złodziej otwiera maskę wyłamuje syrenkę i rozdeptuje następuje cisza i znika nasz samochód, ukryjmy też swoje syreny, kupujmy wodoszczelne i można je instalować np. pod błotnikiem za atrapą silnika, gdziekolwiek tak by nie była łatwo dostępna.

 

Grzes997

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności Warunki użytkowania