ArKos Opublikowano 19 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2010 Zgodnie z planem udało mi się wreszcie po Świętach zrobić remont progów. Przedstawiam poniżej pełen opis, który /mam nadzieję/ się komuś przyda. Zacznijmy od rysunku przekroju oryginalnego progu w naszych XJ-tach – poniższe zdjęcie przedstawia wycięty fragment progu z dorysowanymi liniami pozostałych na aucie blach oraz zarysem wstawianego profilu 60x120mm. Progi zostały wykonane z profilu 60x120mm ze ścianką grubości 3mm – do tego dospawana rura fi50mm /ścianka również 3mm/ + kolanka hamburskie o grubości ścianki 4mm. Rurę postanowiłem wspawać na rogu profilu pod kątem 45st w dół - w tym celu „spreparowałem” z rury odpowiednio uformowane kawałki. Wszystkie elementy przygotowane do spawania: Jeden z progów zespawany na gotowo – w drugim rura już pospawana i gotowa do wspawania na profilu: Poszerzenia nadkoli oraz tworzywowe nadkola należy oczywiście rozkręcić – i tu pojawia się pierwszy „drobny” problem – poszerzenia są mocowane do blach nadwozia /błotników/ za pomocą blaszek z dospawanymi śrubkami /zapomniałem niestety zrobić zdjęć tych blaszek/, a śrubki te mają nakrętki od wewnętrznej strony po obwodzie kół – tam niestety jest na te śrubki nawalone pełno błota i zawsze oczywiście leje się po tym woda przy jeżdżeniu podczas deszczu – wynikiem tego śrubki te odkręcać się nie będą – jest ich w sumie we wszystkich poszerzeniach 32szt, z czego u mnie odkręciły się 2 /słownie: dwie!/ - reszta śrubek się bez protestu ukręciła. Z rozłożeniem w związku z tym problemu nie ma, bo te śrubki się łatwo ukręcają, natomiast złożenie tego ustrojstwa na powrót wymaga już kilku godzin „dłubaniny” – każdej z tych urwanych śrubek trzeba na blaszce zeszlifować ten wgrzany łeb, wybić resztkę śrubki, rozwiercić otworek i wstawić nową śrubkę /ja wstawiłem M6x30/, przyspawawszy jej łeb do blaszki. łebki śrub muszą być do tych blaszek przyspawane, gdyż nie ma do nich dojścia przy składaniu poszerzeń. Właściwie należałoby również zdemontować przednie błotniki, ale jest z tym sporo roboty, gdyż trzeba do tego rozkręcić i zdemontować również pas przedni, więc ja z tego zrezygnowałem. Wystarczy moim zdaniem odkręcić 2 śruby widoczne po otworzeniu drzwi oraz 2 trzymające błotnik od dołu: Do tych śrub jedna tylko uwaga z mojej strony – są to śrubki na kluczyk TORX nr27 – sprawdźcie najpierw czy macie taki kluczyk w zestawie, bo często zestawy torx-ów są tak co 5 numerków /...15,20,25,30.../. Po odkręceniu tych 4 śrub błotnik daje się odchylić na tyle, że można spokojnie pod nim wycinać i później spawać. Po rozkręceniu całego tego „badziewia” możemy przystąpić do wycinania starego progu – na pierwszym wstawionym powyżej w tym temacie zdjęciu/schemacie widać gdzie przebiegają linie cięcia. Moje progi były tak przerdzewiałe: Teraz mała uwaga do następnego zdjęcia – żeby nowy próg /profil/ przylegał równo do „tylnej” ścianki i był na całej długości od spodu przyspawany, trzeba uciąć kwadratową nakretkę 1 oraz wystający kawałeczek śruby z nakrętki 2 Dodatkowo profil został przeze mnie odrobinę w odpowiednim miejscu zmodyfikowany, poprzez wycięcie kawałka narożnego i wspawanie go odwrotnie – miało to na celu „schowanie” w tym miejscu nakrętki 2, której jak należy przypuszczać obcinać nie należy, gdyż jest to mocowanie pasów bezpieczeństwa. Tak równo wspawany profil „chowa” się niestety odrobinę pod tylnymi drzwiami /widać to na końcowych zdjęciach/ - można oczywiście nie ucinać nakrętki 1 i nie robić wycięcia w profilu – podłożyć z tyłu pomiędzy profilem a blachami nadwozia jakiś dodatkowy profil lub blachę grubości 10mm, żeby wysunąć profil w tym miejscu bardziej na zewnątrz. Problemem jest jednak wtedy prawidłowe zespawanie całości, ponieważ tworzy się tam szczelina zwężająca się ku przodowi – ja postanowiłem nie kombinować i przyspawać równo do tej „tylnej” krawędzi – obawiam się tylko, że przez to ucierpią dolne krawędzie drzwi, zachlapywane bardziej błotem i wodą, ale być może dorobię jeszcze takie delikatne nakładki z kątownika aluminiowego, żeby dolna uszczelka drzwi miała lepsze oparcie. Tak wygląda miejsce przygotowane do wstawienia nowego progu – widać o ile jest przycięty błotnik przedni w dolnej jego części – teraz trzyma się tylko na jednej z poprzednich dwóch śrub w tym miejscu, ale sztywność całości jest nienaruszona /trzyma się bardzo solidnie/. Pierwsze przymiarki nowych progów – jeszcze nie zaślepionych i przed docięciem błotnika: oraz po docięciu błotnika: Zaślepiony profil dopasowany na aucie i przygotowany do wspawania: Nowe progi po „zczepieniu” z autem: Na tym zdjęciu widać jaki mają nowe progi wpływ na obrys auta – dokładnie tak jak planowałem, czyli równo z oponami: Podczas spawania progów do wewnetrznej krawędzi, będącej połączeniem podłogi i wewnętrznej ścianki profili progowych należy oczywiście od wewnątrz pilnować kabli i schładzać blachy przykładając np. zamoczone szmaty – trzeba w tym celu oczywiście zdemontować tworzywowe nakładki wewnątrz i odchylić wykładzinę podłogi wyciagając stamtąd wszelkie kable: Efekt końcowy – no może prawie końcowy, bo jeszcze jakaś kosmetyka pewnie będzie, tylko już siły nie miałem w zeszłym tygodniu: Reasumując – jestem bardzo zadowolony, chociaż nie spodziewałem się, że to aż taka straaaaszna fura roboty przy tym będzie. Mam nadzieję, że trochę przybliżyłem temat tym, którzy planują u siebie taką robotę przeprowadzić. Sorki, że się tak narozpisywałem, ale ja taka gaduła jestem i już Autor: Leo_1969 Żródło: http://www.jeep.org.pl   Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi