ArKos Opublikowano 19 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2010 Wprowadziłem kolejne malutkie usprawnienie w moim kochanym autku Zamontowałem mianowicie amortyzatorek od tylnej klapy do podnoszenia i podpierania maski silnika - miałem 2 stare amortyzatorki, które klapy z tyłu już nie utrzymywały, a maska na jednym z nich bangla tak, że ja chce wyrwać - myślałem nawet, żeby założyć 2 amortyzatorki, ale jeden w zupełności wystarcza i drugiego już nie zakładam. Podparta amortyzatorkiem maska wygląda tak: Tutaj jest mocowanie górne - śruba M10 skręcona dwoma nakrętkami na blasze dolnego poszycia maski - na wystający kawałek gwintu M10 założone jest "koluszko" amorka Mocowanie dolne - śruba M10 wkręcona w kawałek grubego płaskownika /10mm/, który przytwierdzony jest dodatkowo trzema śrubami do blachy nadkola - śruba M10 przechodzi przez ten kawałek płaskownika na wylot i też wchodzi w otwór w blasze nadkola /dla usztywnienia/ - kawałek gwintu śruby wystaje i tak samo jest nań założone dolne "koluszko" amorka Ciekawostką jest właśnie to, że te "koluszka" amorka wchodzą idealnie na gwint śruby M10 - miałem na początku zamiar przewiercać to na wylot i zabezpieczyć nakrętkami z drugiej strony, ale jak założyłem na końcówkę śruby M10 to się ucieszyłem, że to tak idealnie pasuje i trzyma się na gwincie tą wewnętrzną sprężynką. Jeden amortyzatorek podnosi maskę bez trudu już od takiego położenia - jest to ostatnie miejsce, gdzie niepodparta maska "wisi" w powietrzu - wystarczy lekko ruszyć do góry i już amorek ją dalej podnosi do "pionu" Autor: Leo_1969 Żródło: http://www.jeep.org.pl   Odnośnik do komentarza https://forum.samnaprawiam.com/topic/1163-jeep-xj-maska-na-si%C5%82ownikach-zamiast-pr%C4%99ta-podpieraj%C4%85cego/ Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi