ArKos Opublikowano 3 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2010 Wiele samochodów, szczególnie z drugiej ręki, miało wcześniej jakieś przejścia. Mniejsze lub większe, ale miało. Słowa sprzedającego "panie, a które auto nie było kiedyś puknięte" są w sumie słowami mocno ocierającymi się o prawdę, aale jest druga strona medalu, o której mało kto głośno mówi. Tą drugą stroną jest bepieczeństwo samochodu naprawianego po wypadku. O ile fachowa naprawa w sensie wymiany uszkodzonych elementów blacharskich na nowe jest naprawą dobrą z punktu widzenia bezpieczeństwa, o tyle "naciąganie" auta na płycie choćby najlepszej niestety już nie jest. Ta pierwsza naprawa można rzec czyni auto prawie że takim jak fabryka stworzyła, ta druga niestety czyni je tylko z wyglądu autem jak z fabryki. Podczas naciągania karoserii przymusem jest podgrzanie blachy (pisałem już o tym kiedyś w jakimś wątku) i jest to czynność niezbędna, ponieważ na zimno blacha będzie się targać jak karton. Z kolei grzanie blachy powoduje jej rozhartowywanie a w efekcie zmniejszanie jej wytrzymałości, zarówno mechanicznej, jak i antykorozyjnej (wysoka temperatura wypala ocynk). Poniżej przedstawiam filmik: identyczne auta, identycznie uszkodzone... Czerwone naprawione poprzez wymianę uszkodzonych blach na nowe, niebieskie - naciągane i klepane. Po dokonanej naprawie ponownie auta zostały poddane identycznej próbie zderzeniowej. W wypadku auta czerwonego, zgniot wykroczył w porównaniu do fabrycznych blach o 1% więcej. Pierwszy krasztest spowodował cofnięcie się stref kontrolowanego zgniotu o 223mm a po rzetelnej naprawie powypadkowej o 226mm. W wypadku niebieskiego - bez komentarza... Jest to 295mm w porównaniu z 217mm w pierwszym teście! Te kilka centymetrów to mogą być na przykład Twoje nogi zakleszczone pod pedałami. Jeśli ci się przydarzyła kraksa, to dopilnuj, aby w ramach naprawy bezgotówkowej warsztat WYMIENIŁ uszkodzone blachy na nowe zamiast je klepać i narażać Cię na niebezpieczeństwo.   Odnośnik do komentarza https://forum.samnaprawiam.com/topic/819-naprawy-powypadkowe-a-bezpiecze%C5%84stwo/ Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 23 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2011 Moje zdanie jest takie, że naprawy powypadkowe powinniśmy powierzać tylko naprawdę pewnym i zaufanym warsztatom. W takim przypadku zrobienie czegoś na opak, błąd w "sztuce" ( o ile nie jest to żle dobrany lakier, bo tu grozi nam najwyżej problem estetyczny) może kosztować nas naprawdę wiele. Zupełnie nie mam zaufania, do samochodów sprowadzonych z zagranicy, które są zrobione na gotowo. Osobiście miałem przypadek i to dwa razy, gdzie ogłoszenie mówiło o autach sprowadzonych z Nieniec, po spokojnych emerytach, w stanie idealnym, oczywiście bezwypadkowych. Co sie okazało. I jedno i drugie owszem zewnętrznie było zrobione idealnie, nawet moim zdaniem za dobrze patrząc na rocznik i stan lakieru (nie ma siły, jak nic nie było grzebane, to lakier musi mieć jakiś ślady użytkowania, a nie wyglądać jak na aucie z salonu) praktycznie właśnie lakier sprowokował mnie do głębszego przebadania sprawy. Auta pojechały do serwisy na pomiar i sprawdzenie co powie VIN. Może za dużo nawet powiedziałem, bo w jednym przypadku cwaniaczek jak usłyszał gdzie i po co mamy podjechać to dosyć wulgarnie odpowiedział mi, że mam wyp.... (tzw wyjść z jego domu-podwórka, gdzie oglądałem samochód), a w drugim przypadku, samochód okazał się tak ładnie puknięty i zrobiony, że już na podnośniku widać było, że coś było robione, a po pomiarach wyszło że to czteroślad...., w sumie zdecydowałem się na zakup auta rozbitego, ale lekko, widziałem je po rozbiciu, zawiozłem do znanego i dobrego warsztatu - jak ewentualnie szukacie to sprawdźcie stronę [hide]www.sztukalakierowania.pl [/hide])nigdy mnie nie zawiedli pod względem zawyżenia kosztów i jakości naprawy, dodatkowo nie owijają w bawełnę-ostatnim razem, jak w zaparkowany samochód pod sklepem wjechał mi inny, który przesadził z promilami i w jego umyśle zamajaczyło mu że brama wjazdowa jest wcześniej niż była faktycznie) to pomimo, że mi jako laikowi wydawało się, że skoda jest mała, to właśnie zwrócili mi uwagę, na fakt, że samochód będzie przestawiony i mam go kasować a nie naprawiać, i po lekkiej wojnie z ubezpieczycielem auto zostało skasowane) Teraz "rozbitka do nich zawiozłem" i go naprawiają )oczywiście wcześniej zobaczyli dokumentacje zdjęciową do oceny....Swoją drogą warsztat nie "bijących" klientów, uczciwy i naprawdę idzie na jakość a nie na ilość Ale bardzo proszę nie posuwać się do reklamy innych serwisów, jeśli nikt z tego regionu o to nie pyta. /ArKos/ [ Dodano: 2011-12-12, 22:27 ] Bez ironii z mojej strony Za popełniony błąd (wykroczenie) serdecznie przepraszam, mam nadzieję, że jako nowicjuszowi szanowne grono administracyjne niniejszego forum okaże zrozumienie. Postaram się w przyszłości unikać podobnych błędów i bardziej zwracać uwagę na temat postu w przypadku zabierania głosu.   Odnośnik do komentarza https://forum.samnaprawiam.com/topic/819-naprawy-powypadkowe-a-bezpiecze%C5%84stwo/#findComment-14866 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Morphinus8 Opublikowano 9 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2013 Co do bezpieczeństwa to wyznaję zasadę: "Chcesz mieć dobrze zrobione? Zrób to sam!"   Odnośnik do komentarza https://forum.samnaprawiam.com/topic/819-naprawy-powypadkowe-a-bezpiecze%C5%84stwo/#findComment-25665 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 No tak - ale wszystkiego sam nie zrobisz. Wymienisz sam pasek rozrządu? Nie. Samemu to można jedynie nalać paliwa do baku.   Odnośnik do komentarza https://forum.samnaprawiam.com/topic/819-naprawy-powypadkowe-a-bezpiecze%C5%84stwo/#findComment-33032 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość fifek Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2014 wszystko fajnie pięknie, ale kazde ASO ma swoje wytyczne, robione są oględziny i jest wycena, ludzie decydują się na naprawę, tu teraz pytanie czy kazda podłużnica jest pokrzywiona? nie, pomiary i pomiary, a jak jest podłużnica do naprawy to u mnie na ramie na zimno i po kłopocie. po czym robi sie po naprawie kolejne oględziny i autko ma je przejść. Jeszcze sie nie zdarzylo żeby samochód nieprzeszedł przeglądu powypadkowego w ASO, ale to tylko moja sugestia.   Odnośnik do komentarza https://forum.samnaprawiam.com/topic/819-naprawy-powypadkowe-a-bezpiecze%C5%84stwo/#findComment-33037 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się