ArKos Opublikowano 27 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2010 Tak wiec cos stukalo w zawieszeniu z przodu a byl to odgłos metaliczny - czyli sworzen wahacza. Po odwiedzinach w sklepie okazalo sie ze jest to niewymienna czesc. Wiec zakupilem caly wahacz. Co bedzie potrzebne ? - Auto - Wahacz - 120zł - Najlepiej caly komplet nasadek ale o ile pamietam potrzeba bylo tylko 13 i 19 - Płaska 17nastka i przedluzka do niego najlepiej ~1m - Klucz dynamometryczny - Szczotka druciana - Mlotek - Smar - Troche checi do pracy i gotowosc na zonki : ) (potrzeba jeszce teoretycznie sciagacz do sworznia od wachacza itp ale zrobilem to przy pomocy tego co wymienilem) Wygląda to tak: Następnie: Umieszczamy samochod na kanale, podnosimy lewarkiem zabezpieczajac kola tylne np ceglami. Pod nadwozie od strony podniesionej podkladamy sposoro czegos, np desek i opuszczamy tak zeby sam lewarek nie trzymal ciezaru, na wszelki wypadek. W sensie zeby deski lekko byly przygniecione jakby leawrek puscil. Bierzemy mlotek do reki i solidnie obstukujemy wszystkie srubki ktore bedziemy odkrecac. Wpierw odkrecilem wszystkie srubki zaznaczone na biało i srubki od stabilizatora. Dzieki czemu po tym moglem obrocic wahacz w taki sposob ze moglem bic w niego mlotkiem zeby wyszedl sworzen od wahacza. Bo jak sie odkreci srubke zaznaczona na kolor żółty to nie da sie tego rozlaczyc tak o. Skrecamy kierownice tak zbey byl do tego miejsca dostep, przkerecamy wahacz i stukamy w niego mlotkiem. Jak juz wyjdzie mamy zdjety wahacz. Przekrecamy z jednego do drugiego mocowanie na stabilizator uwazajac co by nie przesadzic przy dokrecaniu.. bo juz po zamontowaniu chcialem dokrecic na amen i ukrecilem srube i byl zonk.. Oczyszczajac szczotka druciana wszystko co tego wymaga zakladamy wszystko spowrotem zaczynajac od srubek zaznaczonych na bialo konczac na srubce na żółto. Nie dokrecamy wysztskiego odrazu tak jak byc powinno wpierw zakldamy koło i opuszczamy auto i dopiero dokrecamy wsyzstkei srubki na amen, czyli wg instrukcji biale srubki na 88Nm a zolta na 49Nm. Niestety do tego momentu nie doszedlem.. Moje niespodzianki: - ukrecilem łepek sruby od mocowania stabilizatora o ktorym pisalem wyzej - jedna z dwu srub od obejmy (biale najbardziej po lewo na focie) miala calkowicie zjechany gwint i nic nie trzyma, dzisiaj sobota i wszystko bylo pozamykane, dopiero w poniedzialek kupie srubke i mam nadzieje ze pieknie sie skreci i bedzie cacy. - poprzedni wlasciciel nie wiem jakim cudem ale przywalil gdzies obejma od srodkowej tulejki tak ze zamiast wahacz opierac sie na gumie stykal sie metal o metal : o ale 2 mlotki puk puk i jest prosto Uwagi: - zolta srubka jest zła : D bo nie ma dojscia na nasadke, zalozylem zwykly plaski klucz i bylo ciezko, znalazlem rurke ~1m zrobilem jej stuk puk tak ze wszedl klucz zalozylem na sruubke ciach prach lekko poszlo, ale bez przedluzki bym nic nie zrobil.. - jesli robicie jak dla siebie to warto wsyzstko oczyscic i nasmarowac. Wrazie co tfu tfu to nie bedzie pozniej problemu Podsumowując : trzeba odkrecic ~7 srubek, wszystko nasmarowac i zakrecic. Wahacz wychodzi bez szarpania sie wiec gdyby nie zonki mozna by sie spokojnie uwinac w 1.5h mi zeszlo troche dluzej bo tu kombinowalem co z jedna sruba i jak sie uporac z ta ukrecona Autor: jo_jacek Źródło: http://www.seicento.pl   Odnośnik do komentarza https://forum.samnaprawiam.com/topic/67-podwozie-wymiana-wahacza-przedniego-seicento/ Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi