Czy warto kupić zadbane auto, lecz bez klimy

[holcu]

Mam taki dylemat, czy Waszym zdaniem warto kupić zadbane auto bez klimatyzacji z szyberdachem, które zarówno wygląda ślicznie jak i ma świeży TUV i jest ładnie zachowane.

 

Czy lepiej jednak kupić autko troszkę zaniedbane techniczne ale z klimatyzacją ? Budżet autka to 5 tys zł.

 

[Gość kommentator]

To nie jest wcale tak że za 5 tys. nie kupisz autka i zadbanego i z klimą. Rok temu pozbyłem się swojego ukochanego i wypieszczonego volvo. Byłem drugim właścicielem a pierwszym był mój dziadek w autku nie działo się nic, dobre wyposażenie, klima, elektryczne fotele, tempomat itd. Wziąłem za nie 6000. To było rok temu. Więc teraz za 5 tys. jesteś w stanie takie chodzić. A jeżeli już masz 2 konkretne i się wahasz to bierz z klimą. Ostatnio w moim wysiadła klima i przez 3 dni jeździłem bez. Uwierz mi, oddałbym wszystkie bajery typu automat, skóra, tempomat, elektryczne fotele, przeszklony dach, komputer pokładowy itd. za nawet słabą klimę Nawet bym ze 30 KM oddał Nie wiem jak niektórzy mogę jeździć bez klimy.

 

[Gość Disla]

Moim zdaniem nie warto- klima to w tej chwili podstawowa sprawa i trudno byłoby mi kupić auto bez niej, na rzecz szyberdachu który i tak nie zda egzaminu w porównaniu do klimatyzacji.

 

[Gość mister33]

Też miałem swojego czasu taki dylemat i powiem Ci szczerze, że przyłączam się do opinii poprzedników. Szyberdach nie zawsze "daje radę", a klima to jednak klima. Jeśli znów stanąłbym przed takim wyborem to wybrałbym z pewnością mniej efektowne autko ale jednak z klimą

 

[Gość Salko]

Szyberdach podczas upalnych i bezwietrznych dni oraz jeżeli stoisz w korku kompletnie nic nie da. Nigdy nie kupiłbym auta bez klimatyzacji, to strata pieniędzy, nie wspominając już o późniejszych trudnościach z odsprzedażą tego auta.

 

[Gość Grzesio8]

Nie wyobrażam sobie samochodu bez klimy, tym bardziej tak jak teraz, gdy temperatury sięgają ponad 30 stopni.. 

 

[Gość adam1954]

A ja mam bez i daję rady.

Ale z wiekiem ( moim ) coraz gorzej to znoszę.

Natomiast młodsi nie powinni mieć problemów .

No chyba że problemy cywilizacyjne.

Czyli społeczeństwo robi się coraz bardziej delikatne.

I jak ta królewna na ziarnku grochu.

Wszystko jej przeszkadza.

Ale ja mam na takich polskie powiedzenie

<< zasranej baletnicy to i kiecka u tyłka przeszkadza>>