Skocz do zawartości

Brak możliwości odpalenia Honda Civic 1.3


Gość shakiraitomek

Rekomendowane odpowiedzi

Gość shakiraitomek

Witam, mam mega problem, od dwóch tygodni nie mogę odpalić samochodu, od pewnego czasu rozrusznik chyba padł, bo słychać było tykanie, i po jakimś czasie odpalił, w końcu zakupiłem inny używany niby 100% sprawny rozrusznik, wymieniłem go w sobotę, dwa tygodnie temu, w niedziele sprawdzam elegancko odpala, w poniedziałek pojechałem do pracy, wszystko fajnie, ale z pracy już nie wróciłem nim do domu, zawołałem kolegę, pchnął mnie i ruszył, bo na kablach to mogę zapomnieć, otóż problem leży w tym, że w momencie kiedy przekręcam kluczyk w stacyjce, przygasają mi kontrolki na desce rozdzielczej, to mówię sobie pewnie akumulator rozładował się, albo coś, to ładuje go dwa dni, ma napięcie teraz 12,8 V, to chyba dobrze naładowany na maksa, dalej to samo, akumulator na gwarancji, więc poszłem do serwisu mówią że akumulator na 100 % sprawny, pomierzyli swoim komputerem fachowym i wszystko oki, nawet jak go wezmą i odeślą do producenta to odeślą go z powrotem bo sprawny. W końcu wczoraj znajomy próbował go ruszyć, wziął go na kable ze swojego nic nie poszło, wyciągnął swój akumulator i podłączył go do mojego samochodu, i odpalił za pierwszym razem, i za każdym razem odpalił, nie wiem czy jest różnica bo akumulator jego jest z samochodu co ma diesel, więc pewnie większa moc, ale dziwne, jeśli ja mam akumulator 12V i 45ah, to chyba wystarczające. Gdzieś przeczytałem że może masa mi ucieka, więc przeczyściłem styki masowe, przeczyściłem bolce na akumulatorze i nic, dalej to samo, serwis twierdzi że akumulator sprawny, styki jeszcze czyściłem zanim wsadziliśmy kolegi akumulator i poszedł bez problemu, wiem tylko że ma też 12 V, ale nie wiem co do amperów, ma renault clio 3 diesel, to może ktoś wie jaki tam jest i mniej więcej wie, ale denerwuje mnie już to, bo jak oddam akumulator do serwisu to poczekam sobie kolejne dwa tygodnie a może byc dalej to samo, i nie wiem co robić, jestem laikem w tych sprawach, jeśli ktoś ma pomysł, to czekam na wszelkie porady i sugestie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś przeczytałem

 

Szkoda, że nie zajrzałeś do działu poradników...

 

http://forum.samnaprawiam.com/silnik-benzyna-nie-zapala-co-robic-vt47.htm

 

W treści pisze o tym problemie

Przekręcam kluczyk, zapalają się kontrolki, i dalej nic - rozrusznik nie podejmuje pracy, kontrolki przygasają

 

Możliwości są 3:

- rozładowany akumulator

- uszkodzony rozrusznik

- niewłaściwa (wadliwa) masa

W pierwszym wypadku (...)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość shakiraitomek

Dzięki, bardzo fajny ten poradnik, tylko jak podłączę akumulator mocniejszy to wszystko działa, a taki akumulator co mam, raczej powinien wystarczyć do tego żeby zadziałało. W serwisie akumulatora powiedzieli że jest sprawny, jezeli tamten akumulator zadziałał to rozrusznik i inne elementy działają w tym wypadku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, widzę brak reakcji na podpowiedź, więc cofniemy się do lekcji fizyki czy elektrotechniki ze szkoły.

 

Silnik elektryczny - a jest nim rozrusznik - pobiera prąd o określonym natężeniu. Jeśli obciążenie silnika jest mniejsze, to pobiera mniejszy prąd. Jeśli większe, to pobiera większy prąd.

Zużyte tulejki = dużo większy prąd potrzebny do rozruchu silnika (duże opory w pracy samego rozrusznika).

Mały akumulator = mały prąd (niewystarczający) do rozruchu silnika. Duży akumulator to wystarczająca ilość prądu do rozruchu silnika.

A teraz spróbuj powiązać ze sobą te rzeczy...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość shakiraitomek

A dziękuje bardzo, czyli bez elektryka się nie obejdzie, widocznie gdzieś mi obciąża za dużo, i nie ma wystarczającej mocy do odpalenia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość shakiraitomek

Dzięki za pomoc, jednak rozrusznik coś powodował, miałem jeszcze stary rozrusznik i poszedł od razu, ale i tak muszę go wymienić na jakiś lepszy, bo swoje lata ma, ewentualnie dobrać się do tamtego i może da się go uratować. Ale za wszystko dziękuję bardzo. Pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności Warunki użytkowania