Wymiana klocków przód Astra G/Zafira

[ArKos]

Podnosimy auto, zabezpieczamy przed przetoczeniem i opadnięciem, po czym zdejmujemy koło.

 

Jak spojrzymy na zacisk od tyłu to zobaczymy gumowe kominki z zaślepkami plastikowymi - zaślepki trzeba wyjąć:

 

 

Wewnątrz znajdują się prowadnice umożliwiające pływanie zacisku względem jarzma. Tulejki te MUSZĄ być czyste i posmarowane. Jeśli pracują na sucho lub są brudne, to zacisk nie ma możliwości pływania, a objawia się to nierównomiernym zużyciem klocków, czyli wewnętrzny i zewnętrzny zużywają się w różnym tempie.

Do odkręcenia ich potrzebujemy torxa T45:

 

 

Wkładamy w prowadnice i wykręcamy do końca, po czym je wyjmujemy:

 

 

Trzeba je oczyścić (w razie konieczności drobnym papierem ściernym przejechać) i nasmarować najlepiej smarem miedzianym (jest odporny na wysoką temperaturę).

Po ich wykręceniu można zdjąć zacisk i bardzo dokładnie wyczyścić powierzchnie jarzma, które stykają się z klockami:

 

 

Jeśli klocek nie będzie mógł swobodnie się przesuwać, to nastąpi zjawisko opisane przy zapieczonych prowadnicach zacisku.

 

Następnie mając jeszcze stare klocki zakładamy zacisk, deptamy po hamulcu, po czym wpychamy mocny śrubokręt między zacisk a klocek i pociągając powodujemy schowanie się tłoka w zacisk. Musimy tak długo męczyć zacisk, aż tłok CAŁKOWICIE schowa się w zacisku. Wtedy wiemy, że pracuje bez oporów i hamulec będzie skuteczny.

 

Wywalamy stare klocki, zakładamy nowe, składamy w odwrotnej kolejności z nasmarowanymi prowadnicami zacisków.

 

Poniżej widać, dlaczego w jarzmie trzeba wyczyścić te powierzchnie, które zaznaczyłem strzałkami:

 

 

Detaliści, maniacy, zboczeńcy, dewianci lub inni, którzy lubią jak coś ładnie wygląda, mogą przy okazji pokusić się o dokładne wyczyszczenie całych zacisków z jarzmami i pomalowanie ich. Jako, że kupiłem "sportowe" klocki w kolorze czerwonym, to pomalowałem zaciski i jarzma na czerwono Fajnie pasuje do jasnej felgi i ładnie wyziera między ramionami

 

 

 

Przyjemnej pracy życzę