Citroen C5 słaby tył

[Gość 993cm3]

No to tak. Kombiak. Klocki wymieniane jakieś 2 lata temu- przód i tył. Teraz była powtórka z rozrywki + nowe tarcze... Cały komplet z boscha...

Jak ma się sprawa- Przód wymagał wymiany klocków ( jeszcze coś na nich było, ale to mało ważne) tarcze też bo już cieniutkie.

Ogólnie przód bez zastrzeżeń.

Przechodząc do tyłu 2 ciekawostki.

1. Stara tarcza jest grubości nowej z boscha...więc bez sensu wymieniać...

2. Klocki- po 2 latach nawet nie starły się na tyle by brać pełnią powierzchnią (są jeszcze konkretne fazowania na brzegach)...

tak więc tył nie był ruszany tym bardziej, że bawienie się tylnym zaciskiem to jak igranie z ogniem (aluminiowy, dwutłoczkowy, gdzie z gwintów został już tylko tlenek aluminium...pomijając tendencję do puchnięcia zacisku... u mnie jeszcze nie ma tragedii).

Na samą siłę hamowania auta nie ma co narzekać... pedał hamulca bardzo agresywny.

Ale wszystko wskazuje na to, że tył leży bykiem i ma w dupie szychte.

 

Czy waszym zdaniem trzeba pogrzebać coś przy korektorze siły hamowania?

 

[Gość Kamil55]

Chyba go wyrzucić.

 

[Gość ursus]

A może tłoczki z tyłu już są w ogóle nie ruchliwe? Właśnie to przerabiałem u siebie ale w innym aucie. Tył totalnie zapieczony, na tarczach ślady rdzy, czyli prawie żaden docisk. Czyszczenie zacisków i tłoczków oraz wymiana uszczelnień i gum ochronnych załatwiły sprawę.

 

[Gość 993cm3]

Tłoczki... tylne zaciski są dwutłoczkowe. Jak zmieniałem klocki to zaciski swobodnie się wpychały.

A... i ten bajerek że zdjąć ten zacisk nie tak łatwo. W moim nie próbowałem, ale w innej C5 tak ( nawet młodszej) i to była masakra. U mnie będzie to samo...

A jak już wyjmę to na 100% muszę regenerować. Wysypie się do reszty (aluminiowe gwinty, uszczelka)...