holcu Opublikowano 25 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2010 W czasach, gdy brak nam pewności finansowej a media straszą mniejszym lub większym widmem kryzysu, przy zakupie samochodu często kierujemy się ceną auta. A ta jak wiadomo obniża się znacznie przy autach już używanych. Jednak historie kierowców, którzy skusili się na auto używane z niepewnej ręki, mogą wywołać u nas strach i niechęć przed zakupem. Niestety nie ma jednoznacznej odpowiedzi, na pytanie, które z miejsc zakupu jest bezpieczniejsze. Statystycznie częściej z machlojkami przy przebiegu lub potencjalnej bezwypadkowości możemy spotkać w autach wystawianych na giełdach czy w internetowych serwisach motoryzacyjnych zajmujących się sprzedażą aut, jednak czasami nawet komisy próbują w większym lub mniejszym stopniu ukryć pewne braki bądź wady prezentowanych pojazdów. Poniżej przedstawiamy zasady, dzięki którym zminimalizujemy możliwość zakupu wraku z komisu. Picowanie Każdy sprzedawany samochód przechodzi większą lub mniejszą tzw. picówę. Jako kupujący musimy się z tym liczyć. Właściciele komisu chcą zarobić i jak każdy handlowiec „ulepszają” i reklamują swój towar jak mogą. Właściwie nic w tym dziwnego, z tym zjawiskiem spotykamy się na co dzień. Idąc do sklepu spożywczego natrafić możemy na pięknie wyeksponowany towar, miła hostessa przedstawi nam jego zalety a dobiegająca do naszych uszu relaksacyjna muzyka wprowadzi w dobry nastrój. Nic tylko kupować. I jeśli dobrze nie przypatrzymy się proponowanemu towarowi, może zdarzyć się, że zamiast odchudzającego cud – jogurciku kupimy prawdziwą bombę kaloryczną. Podobnie jest z samochodem, różnica jest tylko taka, że akurat ten zakup może być bardziej dotkliwy dla naszej kieszeni a bywa również, że dla zdrowia naszego i naszej rodziny. Pierwszą zasadą zakupu używanego samochodu (na marginesie należy zaznaczyć, że nie tylko kupowanego w komisie) jest skrupulatny, oparty na zdrowym rozsądku, przegląd samochodu. Nie dajmy się zwieść wszelkim zapewnieniom, że auto jest bezwypadkowe czy poprzednim właścicielem był emeryt, który rzadko nim jeździł. Sprawdzajmy, gdyż co najwyżej zostaniemy zaskoczeni in plus. Właściciele komisów są specjalistami w swojej branży, wiedzą doskonale na co kupujący zwracają uwagę. Wszelkie elementy wnętrza samochodu: kierownica, nakładki na pedały czy chodniczki, które mogłyby świadczyć o jego wieku, zostają wymienione. Ponadto podejrzane wydać się nam może, że używany kilkuletni samochód ma bardzo niski przebieg. Świadczyć to może o manipulacjach przy liczniku. Jeśli nie posiadamy odpowiedniej wiedzy z dziedziny mechaniki samochodowej, najlepiej udać się na oględziny samochodu ze znajomym mechanikiem. Trudno jest czasem bez specjalistycznej wiedzy odróżnić nic nieznaczące uszkodzenia od poważnych, wskazujących na duże wady konstrukcyjne auta. Często zdarza się, że pracownicy komisów stosują znane w branży sztuczki mogące przez na krótki czas uśpić kupującego. Standardem jest już dolewaniem specjalnych dodatków do olejów, których zadaniem jest wyciszyć pracę silnika. Równie popularnym jest pokrywanie karoserii grubą warstwą wosku czy też naklejanie ozdób na karoserii, w celu odwrócenia uwagi od wcześniejszych napraw. Rzeczą niezwykle ważną jest możliwość jazdy próbnej, w większości przypadków pracownicy komisów chętnie się na to zgadzają. Gorzej natomiast ma się sprawa przeglądu u niezależnego eksperta. Zazwyczaj to komis wskazuje miejsce, gdzie możemy taki „niezależny” przegląd dokonać. Pamiętajmy, że zazwyczaj ci „niezależni” eksperci współpracują z komisem. Nigdy nie gódźmy się na takie przeglądy, wskażmy sami, sprawdzony i rzetelny warsztat, dzięki któremu uda nam się otrzymać pełną informację o aucie. Formalności Pamiętajmy, że jeśli już dokonamy zakupu w komisie, należy dokładnie przyjrzeć się fakturze zakupu. Na niej bowiem musi być napisane w jakim zakresie komis odpowiada za zakupiony przez nas samochód. Zgodnie z ustawą konsumencką, niezgodne z prawem są wszelkie zapisy o tym, że sprzedający nie odpowiada wcale za kupione przez nas auto. Sprzedający ma obowiązek poinformować nas o stanie technicznym auta, a te informacje powinny zostać zawarte w umowie zakupu. Jest to bardzo przydatne przy reklamacji. Odpowiedzialność sprzedawcy za samochód trwa dwa lata, jednak za zgodą kupującego można ją skrócić do roku. Zaletą kupna samochodu od komisu (również od osoby prowadzącej działalność gospodarczą) jest brak opłat z tytułu podatku od czynności cywilnoprawnych. Stąd też, inaczej niż to ma miejsce, gdy kupujemy samochód od osoby prywatnej, nie płacimy 2 procentowego podatku i nie musimy składać deklaracji w urzędzie skarbowym. Źródło: Holcu   Odnośnik do komentarza https://forum.samnaprawiam.com/topic/37-og%C3%B3lne-jak-kupi%C4%87-auto-z-komisu/ Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi