Krhid Opublikowano 26 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2012 No więc tak .... Bardzo popularną modyfikacją w samochodach jest montaż przedniej górnej rozpórki na kielichy. Rozpórka kielichów ma za zadanie usztywnić przód samochodu. Często też zmniejsza trzaski deski rozdzielczej a także zapobiega pękaniu przedniej szyby np. w przypadku gdy samochód jest już wiekowy bądź posiada niezbyt sztywną konstrukcję np. Skoda Favorit lub Felicia (ta druga w większości miała fabrycznie montowane rozpórki ze względu na pękające szyby) lub gdy posiadamy obniżone, sztywniejsze zawieszenie, które bardziej "obciąża" przednie kielichy choćby z racji większej twardości -> przy wpadnięciu w dziurę uderzenie jest bardziej przenoszone na kielich. Poniżej opisany jest montaż rozpórki jednolitej (bez śruby rzymskiej) w Vectrze A (metoda montażu w Calibrze jest identyczna). Do tej czynności potrzebne nam będą: - Rozpórka kielichów (do danego modelu auta czy też rodzaju silnika - 8V lub 16V gdyż w przypadku opla są różne) - wiertarka - wiertło do metalu "8" - 4 śruby plus 8 podkładek plus 4 nakrętki na klucz "13" - podnośnik ( a najlepiej dwa) i jakiś duży klocek/koziołek/podpórka - klucz płaski "13" - grzechotka z krótką przedłużką oraz nasadką "13" - miara - trochę cierpliwości i inwencji twórczej Zaczynamy od przymierzenia rozpórki "na sucho" celem upewnienia się czy aby na pewno nic nie przeszkadza nam w montażu. W moim przypadku okazało się że przeszkadzają przewody od zbiorniczka wyrównawczego, wtryskiwacze od instalacji gazowej oraz że wybrałem złe miejsce na montaż syrenki od alarmu i musiałem przenieść ją w inne miejsce a także dosztukować trochę przewodów ponieważ były za krótkie, przewody od zbiorniczka na szczęście udało się puścić pod rozpórką tak samo wtryskiwacze musiały zostać trochę przesunięte. Gdy już mamy przyłożoną rozpórkę zaznaczamy miejsca na otwory, potem ściągamy rozpórkę i mierzymy rozstaw między lewym a prawym kielichem. Następnie podnosimy przód samochodu do góry (tak aby oba przednie koła wisiały swobodnie w powietrzu). I dokonujemy ponownego pomiaru. Otrzymane wymiary porównujemy ze sobą. Im różnica mniejsza tym lepiej, oznacza to że buda jest mniej styrana życiem bądź że historia auta nie kryje poważnej kolizji po której konstrukcja mogła zostać mocno osłabiona. W moim przypadku różnica wyniosła aż 8mm. O tyle kielichy się rozjechały po podniesieniu auta do góry. Rozpórkę można zakładać gdy auto stoi na kołach aczkolwiek bardziej polecam montowanie gdy przód wisi w powietrzu. Gdyż zaraz po opuszczeniu rozpórka zapobiegnie ponownemu zjechaniu się kielichów, a przecież o to właśnie chodzi. Gdy jesteśmy już gotowi do montażu, a samochód stoi z podniesionym przodem, musimy odkręcić śrubę, którą zbiorniczek wyrównawczy jest przykręcony do kielicha. Gdy już to zrobimy przymierzamy rozpórkę ponownie by zaznaczyć i wywiercić właściwe otwory. W przypadku Vectry/Calibry rozpórka zasłoni otwór do którego jest przykręcony zbiorniczek wyrównawczy. Trzeba je trochę naciąć i rozwiercić otwór dzięki czemu bez problemu przykręcimy zbiorniczek razem z rozpórką. Ważne żeby śruby nie były za długie, gdyż między rozpórką a błotnikiem idzie wiązka od silnika i jeśli damy za długie śruby wiązka będzie wypchnięta do góry, a co za tym idzie po zamknięciu, będzie duża szczelina między maską a błotnikiem. Sama maska będzie też odstawać nieco powyżej obrysu błotnika. Śruba (widoczna na zdjęciu) której użyłem do przykręcenia rozpórki okazała się właśnie za długa i w finale musiałem wymienić ją na krótszą. W finale przykręcamy pozostałe 3 śruby i cieszymy się efektem końcowym. Mając wprawę jesteśmy wstanie uwinąć się z tym w czasie poniżej godziny. Mam nadzieję że ten, nazwijmy to "opis" ułatwi montaż rozpórek przyszłym pokoleniom [ Dodano: 2013-05-18, 21:30 ] Więc tak... z biegiem czasu temat rozpórki na kielichy nie dawał mi spokoju... a mianowicie momenty gdy trzeba było ją czasem do czegoś ściągnąć. Męczarnią było pajtanie się kluczem między amorem a kielichem. Także metodą prób i błędów udało mi się wymyślić coś bardziej praktycznego i profesjonalnego. Udało się także wykluczyć kilka błędów. Mianowicie nie jest wymagane cięcie zbiorniczka wyrównawczego. Viki na której demonstrowałem montaż chyba miała z jednej strony dzwona i dlatego kilka rzeczy się nie zgadzało. Tak czy inaczej zbiorniczek po montażu rozpórki pasuje normalnie na swoje miejsce. Tyle wstępu. Do wcześniejszej listy narzędzi i potrzebnych rzeczy musimy dodać jeszcze kilka rzeczy: - Rozpórka kielichów (do danego modelu auta czy też rodzaju silnika - 8V lub 16V gdyż w przypadku opla są różne) - wiertarka - wiertło do metalu "8","12","14" - minimum 4 sztuki nitonakrętek stalowych (broń boże aluminiowych, za słabe) na śrubę "8" - z 6 śrub "8" o twardości 10,9 i długości ok 50mm - podkładki z szerokim kołnieżem do śrub "8" - ze 4 nakrętki - podnośnik ( a najlepiej dwa) i jakiś duży klocek/koziołek/podpórka - klucz płaski "13" - klucz tzw. "poligon" najlepiej długi z "13" - grzechotka z krótką przedłużką oraz długą nasadką "13" - miara - trochę cierpliwości i inwencji twórczej Przystępujemy do pracy: - Lokalizujemy w naszym mieście sklep z śrubami i tego typu gratami. Zakupujemy śruby "8" o twardości 10.9 ( u mnie akurat na miejscu mieli tylko o długości 50mm, docelowo będzie trzeba je obciąć na ok 30mm bo mogą obcierać o sprężynę zwłaszcza przy obniżonym zawieszeniu) oraz stalowe nitonakrętki bez stożkowego kołnieża. Po powrocie mierzymy rozstaw między potencjalnymi punktami montażowymi, później zabezpieczamy auto przed przemieszczaniem, a na koniec unosimy przód do góry, tak aby oba przednie koła zawisły w powietrzu. Tak jak w poprzednim opisie przymierzamy rozpórkę i mierzymy drugi raz. W tym przypadku nie odnotowałem zauważalnej różnicy wymiarów po podniesieniu auta. Czyli jest tak jak powinno być Gdy już wszystko mamy zabieramy rozpórkę, i zaczynami usuwać wsio co będzie przeszkadzało czyli odkręcamy zbiorniczek i wyciągamy obie spinki trzymające wiązkę. Następnie wiercimy otworki zaczynając od wiertła "8" a docelowo kończąc na "14". Teraz mamy dwa wyjścia albo jedziemy do jakiegoś warsztatu posiadającego nitownicę do nitonakrętek albo radzimy sobie sami konstruując "wynalazek" taki jak poniżej na zdjęciu: Kolejno od prawej: śruba, po środku nakrętka, potem nitonakrętka, nakrętka na końcu. Dobrze jest w jakiś sposób zabezpieczyć wywiercone otwory jakąś farbą typu hammerite albo chociaż jakimś smarem co by ruda nie łapała. Przekładamy śrubę z środkową nakrętką od dołu przez wywiercony przez nas wcześniej otwór, od góry nakręcamy nitonakrętkę aż dojdzie do środkowej nakrętki, a na koniec nakręcamy ostatnią nakrętkę aż dojdzie do nitonakrętki. Później łapiemy grzechotą od dołu śrubę co by nam się nie obracała a od góry "poligonem" zaczynamy mocno przykręcać nakrętkę aż "zagniecie" umieszczoną nitonakrętkę w otworze. Trza to robić powoli i starannie żeby przez przypadek nie zagnieść nitonakrętki nad otworem. Powinno wyjść nam coś takiego: W przypadku 16V eco, trzeba nieco poprzesuwać górne przewody wychodzące z zbiorniczka wyrównawczego gdyż rozpórka będzie na naciskać. Cieńszy można puścić dołem, pod gumową rurą dolotową, grubszy natomiast trzeba przesunąć bliżej błotnika. Na tak przygotowane miejsca nakładamy rozpórkę, i wkręcamy krótsze śruby (jeśli nie udało nam się zdobyć 30mm to po prostu obcinamy te co mamy) zostawienie długich spowoduje że będą obcierać o sprężyny (zwłaszcza przy obniżonym zawieszeniu). Po przykręceniu rozpórki, montujemy zbiorniczek wyrównawczy na swoim miejscu, "naciągamy" wiązkę tak aby zmieściła się między rozpórką a błotnikiem, potem sprzątamy i kładziemy autko z powrotem na glebie. To by było wsio.   Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi