ArKos Opublikowano 21 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2011 Mój balonik stoi u lakiernika skorzystałem z okazji i wziąłem się za rozklejanie lampy. Oczywiście nie jest to mega trudna czynność ale dla kogoś kto będzie robił to pierwszy raz udzielę cennych wskazówek. Opis dotyczy reflektora z mojej suzy, ale myślę że u innych będzie podobnie. -Po pierwsze nastawiamy piekarnik kuchenny na 180 st podczas nieobecności żony -po drugie wyjmujemy z niego wszystkie blaszki i kratki bo one się też nagrzewają i mogą zrobić lampie kuku -po trzecie wkładamy lampę do rozgrzanego piekarnika szkłem do góry -po czwarte trzeba się zaopatrzyć w rękawice bo po wyjęciu z piekarnika lampa jest gorąca -nie wolno dotykać chromowanych elementów Po krótce tyle. A teraz fotorelacja: na samym początku wykręcamy dwa wkręty: Wkładamy lampę do piekarnika. Trzeba ją tam trzymać ok 5 min aż klej łączący klosz lampy z jej resztą zmięknie i zrobi się plastyczny (to jest coś na bazie silikonu) po ok 5 min używamy rękawic i wyjmujemy lampę z piekarnika, uważając aby nie dotknąć kloszem o górną grzałkę. Bierzemy dwa płaskie śrubokręty i pomagamy sobie nimi rozpołowić reflektor. Należy zacząć od dolnej części lampy bo tam nie będzie widać ewentualnych wygięć plastiku podczas rozklejania. Jak już będziemy w stanie włożyć palce między klosz a resztę lampy, rozciągamy delikatnie wszystko i mamy reflektor otwarty Dwie połówki reflektora to jeszcze nie wszystko co musimy zrobić by usunąć pomarańczowe szkiełko kierunkowskazu. Najpierw z klosza trzeba wykręcić dwa wkręty które trzymają ramkę z kierunkowskazem i klosz razem, ale dopiero po tym jak reflektor ostygnie, będzie łatwiej: Jak się z tym uporamy to mamy ramkę na zewnątrz. Trzeba uważać aby nie dotknąć chromowanych elementów oraz odbłyśnika bo każdy odcisk palca i późniejsza próba jego zlikwidowania kończy się zarysowaniem!!! Ale jeśli już tak się stanie, to zabieramy lampę do łazienki i zmywamy to za pomocą zimnej wody z mydłem w płynie. Ale nie wolno niczym szorować tylko delikatnie palcami umyć odbłyśnik. Ja zrobiłem to w obu lampach bo wszystko było zakurzone. Klosz od wewnątrz też A tu ramka: oraz wyjęte pomarańczowe szkiełko: To szkiełko jest włożone na zatrzaski do ramki. Nie ma możliwości zbicia go w lampie tak jak w kierunkowskazie przedliftowym bo siedzi dość ciasno. Ja pomogłem sobie płaskim śrubokrętem Po tej operacji można złożyć lampę do kupy nakładając nowego kleju w szczelinę korpusu reflektora. Oczywiście wszystko po to aby założyć chromowane żarówki i cieszyć się reflektorami bez pomarańczowego koloru Na koniec jeszcze mała przestroga. Nie przesadźcie z temperaturą ani czasem wygrzewania bo tak to się może skończyć: Na szczęście była to lampa do testów Mam nadzieję że wszystko jest jasne. Jak coś to piszcie Michał Wojciechowski ze świdnicy znany jako Banan   Odnośnik do komentarza https://forum.samnaprawiam.com/topic/1914-nadwozie-rozklejanie-reflektora-z-pomoc%C4%85-piekarnika/ Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi