Skocz do zawartości

[nadwozie] Naprawa tylnej wycieraczki Śkoda Fabia I


Gość zloty666

Rekomendowane odpowiedzi

Gość zloty666

Witam !

Z racji, że ostatnio moja tylna wycieraczka miała spore opory żeby pracować poprawnie postanowiłem jej trochę pomóc. Otóż podczas uruchamiania wycieraczki następował jej start i gdzieś po 1/3 drogi stawała jak zamarła. Pomagało popchnięcie ramienia. Niestety po kolejny razie lekkie popchnięcie nic nie dawało, a z racji postury swojej i przyłożenia zbyt dużej siły po prostu urwałem ramię wcześniej je łamiąc w kilku ważnych miejscach. Bez ramienia silnik zamiatał bez oporów. Sprawdziłem ceny w ASO oraz sklepie Śkody, ale nie umywały się nawet do cen z allegro: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=1112872691

Wszystko poszło szybko i bez nerwów. Poczta Polska S. A. Bezproblemowo i w całości dostarczyła paczuszkę z zamówioną zawartością:

 

704865bab2d930e9m.jpg

 

Należało tylko zdjąć to co pozostało z poprzedniego ramienia:

 

879e1cefcfc28eb5m.jpg

 

nie było łatwo. Naszykowałem klucz 10/13 z zestawu Śkody, toola Lethermana, na wszelki wypadek młotek 10kg, klucz francuski oraz ściągacz do łożysk. Wszystko to u Faterka na ogrodzie i z większości jego narzędziami i pomocą.

 

d2ee3b6f7dd57c2fm.jpg

 

a8088bce7b24b388m.jpg

 

Z powodu bliskości szyby młotek poszedł na zieloną trawkę a w dłonie ściągacz do łożysk, po lekkim mocowaniu się i użyciu sporej ilości wd-40 oraz klucza francuskiego na koniec celem rozruszania, resztka ramienia poddała się i zeszła. Jak się okazało była zamocowana na wcisk na stożkowe zakończenie dyszy spryskiwacza.

 

a0d9e65b953afa3em.jpg

 

0a4e70dd5e693269m.jpg

 

Po dokładnym oczyszczeniu na dyszę nałożyłem nowo zakupione ramię i przykręciłem trzymającą nakrętkę. Nadszedł czas próby. Po odpaleniu silnika i włączeniu spryskiwacza tylnej szyby oprócz pryskającego płynu nie zaobserwowaliśmy ruchu ramienia. Szybki jego demontaż i okazało się, ze bez niego silnik też nie przesuwa ramienia. Jak zwykle gdy naprawiamy małą rzecz, to jest coś bardziej zepsutego.

 

1ea43e5efb88773cm.jpg

 

Szybki demontaż połaci plastiku od wewnątrz – energicznym szarpnięciem – i okazuje się, ze silniczek napędu wycieraczek wrzący. Zdemontowaliśmy go i postanowiliśmy mimo wszystko dostać się do wnętrza. Śruby gwiazdkowe załatwiły sprawę i naszym oczom ukazał się przykry widok. Fotek nie mam bo łapy były już MEGA upaprane w smarze. Wewnątrz znajdowało się duże koło zębate plastikowe napędzane ślimakiem, też plastikowym. To wszystko napędzało ramie wycieraczki poprzez dźwignie wykonanie z metalu – porąbany pomysł – wszystko maksymalnie zasyfione i pordzewiałe z wypłukanym częściowo smarem fabrycznym. Przy okazji okazało się, że do dyszy spryskiwacza prowadzi tzw. rurka w rurce która z powodu korozji po prostu odpadła już wcześniej i część płynu do spryskiwaczy zamiast do dyszy trafiała do wnętrza napędu wycieraczek. Postanowiliśmy mimo wszystko oczyścić wnętrze z rdzy, osadu i wszelkiego dziadostwa. Potem wszystko wręcz zatopiliśmy w smarze grafitowym żeby nie dać szans wilgoci. Po skręceniu sprawdziliśmy czy obraca i złożyliśmy ponownie wszystko do kupy. Silniczek miota ramieniem bezoporowo, ale jak na razie staram się nie używać spryskiwacza, żeby nie wypłukać smaru. Szukam elementu zastępczego do tej rurki w rurce i wtedy będzie porządnie zrobiona sprawa. Teraz czas na centralny, który zamyka i otwiera auto w czasie jazdy nawet 20 razy na minutę zwłaszcza przy złej pogodzie. Znalazłem materiały w tym temacie, ale to już na inny fotoporadnik.

Pozdrowionka

zloty666

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności Warunki użytkowania