Cordoba 1.4 AEX - gaśnie na wolnych obrotach, piszczy pasek

[Gość Camillo]

Jak w temacie.. Jeździ normalnie na biegu, natomiast na luzie lub przy dojeżdżaniu do świateł obroty drastycznie spadają do ok 200 rpm zaczyna piszczeć pasek alternatora i w końcu gaśnie, odpala potem bez problemu. Doradzano mi aby wymienić czujnik temp. cieczy ( 4 pinowy ) wymieniony jednak nic to nie dało. VAG pokazał błędy : 519 - czujnik ciśnienia powietrza, zwarcie do plusa (błąd sporadyczny ), 530 - regulator położenia przepustnicy oraz błąd 537 - błąd sondy lambda. Zdemontowałem więc czujnik ciśnienia ( MAP Sensor ) i okazało się że był zały zalany benzyną ( a raczej nie powinien? ) niestety po wyczyszczeniu objawy się nasiliły i gaśnie jeszcze częściej. Na wyciągniętym czujniku obroty bardzo falują ale silnik nie gaśnie. Podejrzewam albo uszkodzony MAP Sensor albo niedokręcony kolektor ssący lub uszkodzoną pod nim uszczelkę gdyż niedawno wymieniałem uszczelkę pod głowicą i mogłem coś źle złożyc. Co o tym sądzicie? Z góry dziękuję.

 

[Gość GrzECHO]

Stawiam na przepustnicę, jest tam regulator wolnych obrotów (silnik krokowy) i on daje takie efekty. Kup spray, zdejmij obudowę i filtr, posadź kogoś za fajera i niech gazuje a ty spsikaj ją konkretnie. Sprawdź czy odma jest drożna i separator czysty.

 

[Gość Camillo]

Stawiam na przepustnicę, jest tam regulator wolnych obrotów (silnik krokowy) i on daje takie efekty. Kup spray, zdejmij obudowę i filtr, posadź kogoś za fajera i niech gazuje a ty spsikaj ją konkretnie. Sprawdź czy odma jest drożna i separator czysty.

 

Przepustnicę wyczyściłem, nic to nie dało nawet podmiana na inną nic nie dała. Odma wyczyszczona. Zero poprawy. Już sam nie wiem co to może być Rozrząd sprawdzony, jest ok, map sensor nowy, czujnik temperatury nowy a on nadal nie chodzi jak powinien.