Skocz do zawartości

Astra CNG po wymianie silnika


Gość darek.s

Rekomendowane odpowiedzi

Gość darek.s

Witam. ostatnio zmieniłem silnik bo stary się rozleciał. Auto kupiłem pięć lat temu i już wtedy nieco stukało. Wymieniłem popychacze ale to nic nie dało. Oleju do końca prawie nie brał. Znajomy mechanik pracujący w Oplu stwierdził, że są to swożnie tłokowe i naprawa nieopłacalna. Doradzono bym jeździł do oporu i kupił nowy silnik. Tak też się stało. "Nowy" silnik to typowy benzyniak, ale po przekładce osprzętu śmiga na metanie. Nie hałasuje nie tłucze ale dymi i bierze olej. Przy ruszaniu i przegazowaniu dym jest czarny a w rurze kupa sadzy. Sporawe ilości są nawet na posadzce garażu. Wszystko jest opisane tutaj http://cng.auto.pl/forum/opel-astra-ii-caravan-1-6-cng-t160-75.html więc szkoda się rozpisywać. Dzisiaj pokusiłem się o jeszcze jeden eksperyment. Mianowicie parę razy prawie zamknąłem mu obrotomierz. Tzn. na dwójce do setki. Parę dni temu rozmawiałem o tym z sąsiadem , który lata już sprowadza auta z zachodu. Po tym jak mu powiedziałem, ze auto dymi opowiedział mi, ze kiedyś jechał za swoim sasiadem i tez zauwazył , ze jego nowy Mercedes ML dymi. Odesłał do warsztatu Zasady na gwarancji. Po odebraniu auto nie dymiło, ale w baku była połowa paliwa. Gościu jeżdził jak emeryt i zamulił auto głownie filltr cząstek stałych. Powiedział tez , ze raz na czas powinno sie depnąc tak, zeby rurę prostować. Jutro będę miał okazję wracać obwodnica to sie ptzejade na trójce z noga do podłogi...Powiedział mi, ze mozna spróbowac innej rzeczy. Mianowicie wykręcić świece i zalac cylindry małąilością nafty aptecznej. I na drugi dzień zakręcić rozrusznikiem, żeby wypluć ewentualny syf od góry. Dzisiaj jak odjeżdzałem poprosiłem mamę by zwróciła uwagę czy nie dymię przy ruszaniu. Ruszyłem z ostro i bieg zmieniałem przy 6tys. mama żadnego dymu nie widziała.. Może to auto ma jednak zapieczone pierścienie i obejdzie się bez rozbierania silnika :roll: ( może puszczą ?) . A ad 3 tys obr/min to ten silnik ma naprawdę niezłego kopa. Wydaje mi się, że większego niż stary. Na pewno te dwa litry spalonego oleju nieco ( jak nie całkiem ) popsuły mi katalizator. Ale podobno najprostsza "regeneracja" polega na wysypaniu jego zawartości. Taka regeneracja amputacja :lol: . Niedawno rozmawiałem z taksówkarzem który "zchipował" sobie mercedesa diesla. Świadomie wywalił katalizator bo parę koników więcej. I też dymi. Proszę o jakieś sugestie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności Warunki użytkowania